Wykiwani na obwodnicy
Kilkudziesięciu mieszkańców Przemyśla lada dzień straci swoje domy, które stoją na trasie przyszłej obwodnicy. Mieszkańcy rozumieją, że inwestycja jest potrzebna - nie rozumieją, dlaczego muszą opuszczać swój dobytek, choć urzędnicy nie zapewnili im pieniędzy na nowe lokum!
W Przemyślu ruszyła budowa niespełna czterokilometrowego odcinka obwodnicy. Prace rozpoczęły się od wycinki drzew. Inwestycja wymaga zburzenia kilkunastu nieruchomości. Jako pierwsze już wkrótce zburzone zostaną trzy domy.
- Na razie nie wiemy kompletnie nic na temat odszkodowań. Nie znamy nawet wstępnych wycen naszych nieruchomości, ponieważ ich nie przeprowadzono. Mamy się po prostu wyprowadzić - mówi Anna Borowska, której dom zostanie zburzony.
Mieszkańcy nie wiedzą, ile dostaną odszkodowania, ponieważ w Ministerstwie Infrastruktury od maja trwa rozpatrywanie kilku skarg na budowę obwodnicy. Brak ostatecznej decyzji ministra nie wstrzymuje prac, blokuje natomiast wypłatę pieniędzy.
- Kilkakrotnie byliśmy zmuszeni prosić o dodatkowe informacje ze strony inwestora oraz od drugiej strony. Decyzja zostanie wydana do końca listopada 2010 roku - mówi Mikołaj Karpiński z Ministerstwa Infrastruktury.
Zastrzeżenia do inwestycji wnieśli m.in. właściciele firmy transportowej Stylinart. Twierdzą oni, że budowa drogi według obecnego projektu całkowicie sparaliżuje ich firmę.
- Tracimy plac parkingowy, plac manewrowy, dojazd do głównego magazynu oraz do warsztatu samochodowego - twierdzi Wiesław Sum z firmy Stylinart.
- Zaproponowano nam tereny na drugim końcu miasta, które są w opłakanym stanie. To mokradła i zniszczone budynki - dodaje Wojciech Fac z firmy Stylinart.
W trudnej sytuacji może znaleźć się także pani Alicja Prokop, matka 11-letniego Konrada. Rodzina swój dom będzie musiała opuścić w pierwszych miesiącach przyszłego roku.
- Ja mam niepełnosprawne dziecko i ten dom przystosowałam dla niego. Nie opuścimy go, do kiedy nie poznam kwoty odszkodowania. Zaproponowano mi mieszkanie zastępcze w bloku, są schody. Ja nie po to likwidowałam te wszystkie bariery, żeby teraz na rok czy na dwa wchodzić do takiego mieszkania - mówi pani Alicja.
Swoje lokale zastępcze widzieli i mogli ocenić mieszkańcy, którzy w pierwszej kolejności mają opuścić swoje domy. Mówią, że mieszkania znacznie się różnią od tych, które im obiecywano.
- Te mieszkania są robione na szybko, wszystko jest murowane, zakrywane, tynkowane. Wszystko, co może wyjść za miesiąc, za dwa po przeprowadzce będzie wychodzić - uważa Jacek Borowski, którego dom zostanie zburzony.
- Nie jestem w stanie się odnieść do warunków mieszkaniowych. Mam informacje, że mieszkania są po remoncie - mówi Marek Mazur, koordynator ds. budowy obwodnicy w Przemyślu.
Osoby, z którymi rozmawialiśmy, podkreślają, że nie są przeciwko budowie obwodnicy. Chcą tylko, aby urzędnicy z nimi rozmawiali i poważnie traktowali.
- Jesteśmy za budową tej obwodnicy, jesteśmy za budową dróg, ale w taki sposób, aby obie strony były zadowolone - mówi Wojciech Fac z firmy Stylinart.
- Chcemy tylko, aby ta droga nie powstała kosztem mieszkańców. Abyśmy później przy niej nie stali bezdomni - podsumowuje Alicja Prokop, której dom zostanie zburzony.
Reporter: Grzegorz Kowalski
gkowalski@polsat.com.pl
(Telewizja Polsat)