Zagłuszani przez ruchliwą drogę
Drogowy koszmar. Mieszkańcy ulicy Północnej w Sosnowcu nie otwierają okien w swoich domach. Wszystko przez uciążliwy hałas, jaki dochodzi od pobliskiej drogi. Ruch jest ogromny, bo kierowcy omijają tamtędy płatną autostradę do Krakowa. Okoliczni mieszkańcy dzień i noc żyją w nieustającym zgiełku. Problem rozwiązałyby ekrany dźwiękochłonne, ale urzędnicy zwlekają z ich budową.
- Jak ktoś przyjdzie, to się dziwi, jak tu wytrzymujemy. Głowa go boli - mówi jedna z kobiet mieszkających przy hałaśliwej drodze.
Od 1999 roku mieszkańcy ulicy Północnej w Sosnowcu walczą z urzędnikami o budowę ekranów dźwiękochłonnych. Ich domy stoją tuż przy bardzo ruchliwej drodze krajowej nr 94 prowadzącej do Krakowa.
- Sytuacja pogorszyła się, kiedy wprowadzili płatną autostradę do Krakowa. Cały ruch przeniósł się na naszą drogę - mówi jeden z okolicznych mieszkańców.
Córka pyta: "Mamo, co wy się tak kłócicie?", a my tylko rozmawialiśmy. Okno było otwarte - opowiada jedna z kobiet mieszkających przy hałaśliwej drodze.
- Nie możemy postawić ekranów przy drodze nr 94 w Sosnowcu, ponieważ nie jest ona administrowana przez nas. Drogą dysponuje prezydent miasta, to do jego kompetencji należy postawienie ekranów - informuje Dorota Marzyńska z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Katowicach.
Zdesperowani mieszkańcy od 11 lat zasypują pismami urzędników w Urzędzie Miasta w Sosnowcu. Do tej pory urząd nie wykonał nawet badań poziomu hałasu przy tej drodze. Dlaczego? Zasłania się barkiem pieniędzy.
- Cały czas miasto utrzymuje nawierzchnię drogi w stanie, który pozwala na korzystanie z tej drogi w sposób należyty, a to powoduje zmniejszenie hałasu oddrogowego - tłumaczy Wojciech Guzik z Wydziału Organizacji i Zarządzania Drogami i Ruchem Drogowym w Urzędzie Miasta w Sosnowcu.
- Dopiero w 2013 roku będą robione jakieś mapki, później przez rok będzie to rada miasta zatwierdzać i zrobią się już cztery lata. Potem, jeżeli będą pieniądze, to zrobią ekran - mówi jeden z okolicznych mieszkańców.
- Pomiary co do natężenia hałasu mogą być wcześniej i my się do nich przymierzamy. Być może w roku przyszłym jakieś tam wykonamy - dodaje Wojciech Guzik z Wydziału Organizacji i Zarządzania Drogami i Ruchem Drogowym w Urzędzie Miasta w Sosnowcu.
Życie w ciągłym hałasie ma ogromny wpływ na zdrowie. Powoduje szereg chorób, z których nawet nie zdajemy sobie sprawy
- Ludzie, którzy są narażeni na życie w ciągłym hałasie są rozdrażnieni, boli ich głowa - mówi prof. Bohdan Wasilewski, psychiatra prowadzący badania o wpływie hałasu na człowieka.
- Uszy aż bolą. Trzeba mieć słuchawki albo stopery, żeby się wyciszyć - mówi okoliczna mieszkanka.
- Ekran potrafi zmniejszyć natężenie hałasu np. z wartości ponad 70 decybeli do poziomu około 60 - mówi Zbigniew Szymański z Zakładu Akustyki Środowiska przy Instytucie Ochrony Środowiska w Warszawie.
W przypadku mieszkańców ulicy Północnej w Sosnowcu nie ma mowy o żadnych parametrach, bo pomiary od 11 lat nie zostały zrobione. Można mówić tylko o subiektywnym odczuciu mieszkańców, ale wystarczy chwilę tam postać i subiektywny osąd zamienia się w obiektywny, nie poparty, niestety, pomiarami.*
* skrót materiału
Reporterki: Małgorzata Frydrych, Aneta Kaziuk
mfrydrych@polsat.com.pl(Telewizja Polsat)