Kolejni oszukani turyści

Kolejni oszukani turyści

Biuro podróży "Lazur" miało stać się przepustką do niezapomnianych wakacji dla wielu klientów. Plany wyjazdu do Grecji, Turcji czy Egiptu zakończyły się dla nich jednak wielkim zawodem. Jak się okazało, Małgorzata M., właścicielka biura, nie zapłaciła organizatorom wycieczek. Na policje zgłaszają się poszkodowani przez biuro podróży "Lazur" w Częstochowie.

- Biuro było nam polecane przez znajomych. Mówili, że się opłaci z tego biura lecieć. To była wymarzona podróż i pierwszy raz się zdecydowaliśmy lecieć samolotem - mówi pan Leszek Kocik, oszukany przez biuro podróży "Lazur".

Biuro wzbudzało zaufanie - działało od ponad 6 lat, miało wielu zadowolonych klientów. Pośredniczyło w zakupach wycieczek organizowanych przez największych polskich tour operatorów. Jednak szczególnym magnesem dla turystów miały być wyjątkowe promocje i zniżki.

- Miałem lecieć do Egiptu na 2 tygodnie. Biuro "Lazur" dało wszystkim rabat 500 zł. Wpłaciłem ponad 4000 zł - mówi pan Tomasz, oszukany przez biuro podróży "Lazur".

Wymarzone wakacje nie doszły jednak do skutku. Sen o tropikach prysnął jak bańka mydlana. Latem tego roku pierwsi klienci zaczęli otrzymywać informacje, że nigdzie nie pojadą.

- Dzień przed wylotem zadzwoniłem do centrali, podałem numer rezerwacji, okazało się, że tego samego dnia, którego wycieczka została zarezerwowana, pieniądze zostały wpłacone. Wieczorem została anulowana. Wakacji nie było - mówi Łukasz Grajcar, oszukany przez biuro podróży "Lazur".

Sprawa trafiła na policję i do prokuratury. Wszystkie tropy prowadzą do Małgorzaty M, właścicielki biura.

- Małgorzata M. została zatrzymana przez częstochowskich policjantów. Jest podejrzana o dokonanie serii oszustw na szkodę jednego z biur podróży. Kobiecie postawiono zarzuty oszustwa. Prokurator zadecydował o zastosowaniu wobec podejrzanej środka w postaci policyjnego dozoru - mówi Katarzyna Cichoń z Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie.

- Podejrzana dokonywała bardzo dziwnych machinacji z pieniędzmi klientów, udzielała bardzo swoistych bonusów niektórym klientom, zabierając pieniądze innym - mówi Romuald Basiński z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.

Próbowaliśmy skontaktować się właścicielką biura. Małgorzata M. nie chciała z nami rozmawiać.

- Nie będę rozmawiać, proszę się udać na policję - mówi Małgorzata M,. właścicielka biura podróży "Lazur".

Jednym z kontrahentów "Lazura" było biuro podróży "Selectours", które 13 września ogłosiło upadłość. Jeszcze kilka dni temu nasz rozmówca liczył, że jednak spędzi choć tydzień w Egipcie.

- Zadzwoniłem do "Selectours" organizatora wycieczki, podeszli do sprawy profesjonalnie. Nawet otrzymałem od nich wycieczkę. W piątym dniu pobytu zadzwonił do mnie kolega, że Selectours zbankrutował. Wróciłem do pokoju powiedzieć żonie i znalazłem kartkę na korytarzu, że muszę się w ciągu 10 minut spakować i opuścić hotel - mówi pan Tomasz, oszukany przez biuro podróży "Lazur".

Sytuacja poszkodowanych jest bardzo różna w zależności od tego, kiedy podpisywali umowę i komu wpłacili pieniądze.

- To organizator turystyki, ten który imprezę organizuje odpowiada przed klientem. Jeżeli mają udokumentowane, że pieniądze zostały wpłacone, to powinni otrzymać zwrot albo powinni wylecieć na wycieczkę - mówi Józef Ratajski z Polskiej Izby Turystyki. *

* skrót materiału

Reporter: Sylwia Sierpińska

ssierpinska@polsat.com.pl(Telewizja Polsat)