Kto stoi za porwaniem córki biznesmena?

Kto stoi za porwaniem córki biznesmena?

30 maja 2005 roku, w biały dzień porwano 20-letnią dziewczynę. Wszystko odbyło się w centrum Warszawy, w obecności oniemiałych z przerażenia przechodniów. Uprowadzoną okazała się Ewelina B., córka właściciela dużych zakładów mięsnych. Jest niemal pewne, że padła ofiarą działającego wówczas słynnego "gangu obcinaczy palców". Problem w tym, że do dziś nikomu nie udało się niczego udowodnić.

- Przechodzi przez jezdnię dziewczyna i w tym momencie jakiś mężczyzna wyskoczył z samochodu i wrzucił ją do środka auta - mówi Andrzej Gass z magazynu "Śledczy".

- Dochodzenie w tej ponurej sprawie udowodniło, że mieliśmy do czynienia z graczem niezwykle dobrze przygotowanym. Z profesjonalistami w najwyższym calu - mówi Artur Górski z magazynu "Śledczy".

Całe porwanie trwało około trzydziestu sekund. Odbyło się na oczach oniemiałych z przerażenia przechodniów. Po kilku minutach na miejscu pojawił się wezwany przez nich patrol policji. Rozpoczęło się śledztwo.

Reporter: Co powinni zrobić policjanci?

- Powinni przede wszystkim zablokować ulice, a ponadto wszcząć jakieś ogólnopolskie śledztwo, bo być może porywaczom udało się już opuścić Warszawę i furgonetka znalazła się gdzieś daleko od stolicy - mówi prof. Brunon Hołyst, kryminolog.

- Busa poszukiwano jedynie w najbliższej okolicy. Mokotów, Warszawa. Tymczasem, trzeba było go szukać praktycznie wszędzie - mówi Artur Górski z magazynu "Śledczy".

Bandyci odezwali się po pięciu dniach. Za życie Eweliny zażądali pół miliona euro. Jak twierdzą nasi rozmówcy, nieprofesjonalne poszukiwania, to dopiero początek nieprawidłowości. Podczas kolejnego kontaktu, udało się nagrać głos jednego z bandytów. Kiedy rodzina wystąpiła o przeprowadzenie jego badań fonoskopijnych, laboratorium kryminalistyczne odpowiedziało, że badanie będzie możliwe... za 4 albo 5 lat.

- To jest tak, jakby człowiek umierający zgłosił się do lekarza, a lekarz powiedział - przepraszam pana bardzo, niech pan poczeka - mówi Artur Górski z magazynu "Śledczy".

- W sprawach o porwanie powinna być tak zwana czerwona ścieżka. Powinni policjanci przez 24 godziny na dobę pracować nad tym. Tymczasem, tak nie robią - mówi Andrzej Gass z magazynu "Śledczy".

Kilkanaście dni po porwaniu ojciec dziewczyny, zgodnie z instrukcjami bandytów, przekazał okup. Porywacze kazali mu wyrzucić pieniądze na jednym z warszawskich wiaduktów. Rok wcześniej, w tym samym miejscu, pieniądze przekazała rodzina Krzysztofa Olewnika. Podobnie jak wtedy policji nie udało się schwytać sprawców.

- Nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie - dlaczego policja tego nie monitorowała? Być może wszystko wydarzyło się tak szybko, że policja nie nadążyła po prostu za tymi osobami, które miały przekazać okup. Tylko tym chcę sobie to tłumaczyć, bo nie znajduję innego wytłumaczenia - mówi Artur Górski z magazynu "Śledczy".

Po odebraniu pieniędzy, porywacze zerwali kontakt z rodzicami Eweliny. Dziewczyna nie wróciła jednak do domu. Sprawa stanęła w miejscu. Po trzech latach od uprowadzenia, nastąpił w niej jednak niespodziewany zwrot.

- Był taki policjant, u którego w mieszkaniu znaleziono po pierwsze - włosy tej dziewczyny, po drugie - znaleziono 6 telefonów komórkowych, jakieś dokumenty i nie wiadomo po co ten policjant trzymał te rzeczy - mówi Andrzej Gass z magazynu "Śledczy".

- Nie chciałbym tego komentować. Taki człowiek nie powinien już nigdy pracować w policji - mówi prof. Brunon Hołyst, kryminolog.

Mimo, że od porwania Eweliny minęło już pięć lat, wciąż nie udało się odnaleźć ani jej, ani jej ciała. Nikogo nie rozliczono też ze skandalicznych zaniedbań. Tymczasem szanse na odnalezienie dziewczyny żywej z każdym dniem stają się coraz mniejsze.

- Może jeszcze będę płakał przed kamerą, jak Olewnik?! Mam już dosyć tego! I nie będę mówił, że policja zła, sądy złe, bo oni całkiem nie będą chcieli współpracować ze mną. Powiedzą - to rób pan sam! - mówi Józef B., ojciec porwanej Eweliny.*

* skrót materiału

Reporter: Rafał Zalewski

rzalewski@polsat.com.pl

(Telewizja Polsat)