Pozytywna eksmisja?
Pan Paweł Miklaszewski z Łodzi od dwóch lat jest niepijącym alkoholikiem. Skończył z nałogiem, kiedy trójka jego dzieci trafiła do domu dziecka. Mężczyzna postanowił nie pić i walczyć o odzyskanie dzieci. Udało się! Dziś sam wychowuje całą trójkę. Pan Paweł, jego dzieci: Artur, Weronika i Dominika z utęsknieniem czekają na... zasądzoną eksmisję z 18-metrowego lokalu. Bo jak twierdzi mężczyzna, do gorszych warunków niż te, w których mieszkają teraz, jego rodzina trafić już nie może.
- Jest trudna sytuacja, jak przypomnę sobie, jak ich zabierałem, to łzy same idą. Bo oni bardzo się cieszyli, że wracają do domu - mówi Paweł Miklaszewski, który czeka na eksmisję.
Pan Paweł Miklaszewski z Łodzi od dwóch lat jest niepijącym alkoholikiem. Skończył z nałogiem kiedy jego trójka dzieci trafiła do domu dziecka. Mężczyzna postanowił nie pić i walczyć o odzyskanie dzieci. Udało się! Dziś sam wychowuje całą trójkę.
- To jest taki optymistyczny przykład, ale wymaga też współdziałania różnych instytucji. I oczywiście ogromnego samozaparcia i chęci samego klienta, w tym przypadku pana Pawła, który przeszedł długotrwałą terapię w ośrodku odwykowym, która poskutkowała. Nie zawsze się tak zdarza - mówi Marek Wasiak z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łodzi.
- Trzeba mieć silną wolę, postanowić, że nie i już - mówi Paweł Miklaszewski, który czeka na eksmisję.
Pan Paweł, jego dzieci: Artur, Weronika i Dominika z utęsknieniem czekają na... zasądzoną eksmisję z 18-metrowego lokalu. Bo jak twierdzi, do gorszych warunków niż te, w których mieszkają teraz, jego rodzina trafić już nie może.
- Eksmisja nastąpi wówczas, jak pan Paweł będzie miał przyznany lokal socjalny. Tylko wspomnę, że w Śródmieściu eksmisję ma ponad 1000 osób i wszyscy czekają na lokal socjalny, co niej jest proste w warunkach tego miasta - mówi Magdalena Sosnowska z Urzędu Miasta Łodzi.
Pan Paweł pod okiem kuratora sam wychowuje dzieci. Do niedawna miał jeszcze sezonową pracę. Matka dzieci mieszka w 30-metrowym mieszkaniu. Z kolejnym dzieckiem i partnerem. Alimentów na trójkę, którą wychowuje pan Paweł, nie płaci.
- Matka dzieci niestety ma problem alkoholowy. Kłopoty z funkcjonowaniem jej w środowisku zawodowym i rodzinnym są bardzo poważne. W tej chwili nie przebywa w domu rodzinnym. Ma zasądzone alimenty na rzecz dzieci, których niestety nie płaci - mówi Marek Wasiak z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łodzi.
Mieszkanie i wychowywanie dzieci w takich warunkach jest bardzo ciężkie. 9-letnia Weronika często odrabia lekcje w komórce. Tam przez chwilę ma spokój.
- Warunków nie mamy. Dzieci chciałaby mieć inne warunki. Nie mamy toalety, tylko nocnik - mówi Paweł Miklaszewski, który czeka na eksmisję.
Pan Paweł i jego dzieci czekają na eksmisję i nie mogą się jej doczekać. Urzędnicy obiecują, że mieszkanie się znajdzie. Kiedy? Nie wiadomo.
- Kolejka jest długa niestety. Proszę o cierpliwość, to mieszkanie na pewno się znajdzie. Dzięki państwa interwencji być może mieszkanie zostanie przyznane szybciej - mówi Magdalena Sosnowska z Urzędu Miasta Łodzi. *
* skrót materiału
Reporter: Aneta Krajewska
akrajewska@polsat.com.pl
(Telewizja Polsat)