Szukają sekretarki, by sprzedawała pastę
Chciała być sekretarką, a sprzedawała pastę do zębów! Pani Monika szukała pracy biurowej w Warszawie. Jedna z firm zaproponowała jej stanowisko sekretarki. Kiedy kobieta przyszła do pracy, jej opiekun wywiózł ją do Grodziska Mazowieckiego i kazał sprzedawać na deptaku pastę do zębów. Pani Monika spędziła tam cały dzień, w deszczu, bez jedzenia, picia i przerwy!
Pani Monika ma 24 lata. W tym roku skończyła studia. Zaraz po ich ukończeniu postanowiła rozpocząć życie zawodowe w Warszawie. Tam szukała pracy. Zainteresowana była pracą w biurze. W Internecie znalazła ogłoszenie firmy. Wierzyła, że jej marzenie może się spełnić.
- Przeszłam rekrutację przez telefon. Kazali mi przyjść na drugi dzień i wypełnić ankietę - opowiada pani Monika.
Następnego dnia firma zaprosiła panią Monikę do współpracy. Miała ubrać się elegancko, założyć buty na płaskim obcasie i wykonywać, zgodnie z umową, pracę sekretarki. Niestety, okazało się zupełnie inaczej.
Zamiast uczyć się zawodu sekretarki, kobieta została wywieziona przez tzw. opiekuna, do Grodziska Mazowieckiego. Tam cały dzień bez jedzenia i przerwy, w deszczu, sprzedawała pastę do zębów.
- Byłam przerażona. Miałam być sekretarką, a on wyjął pasty do zębów. Powiedział, że to dzień próbny, że chcą sprawdzić, czy się nadaję do ich firmy - opowiada pani Monika.
Postanowiliśmy sami sprawdzić, jak działa firma. Współpracująca z naszą redakcją stażystka, podobnie jak pani Monika, ubiegała się o pracę sekretarki. Wypełniła ankietę w firmie i następnego dnia zaproszono ją do pracy. Stażystka Kasia sama zaproponowała dzień, w którym może zjawić się w nowej pracy, kilka dni później.
Poproszono ją, by ubrała się elegancko i nie zakładała szpilek. Miała pracować od godziny 9 do 19.
Następnego dnia Katarzyna zjawiła się w firmie, by podjąć pracę sekretarki. Niestety, wraz z opiekunką została skierowana do sprzedawania pasty do zębów przy jednym z wejść do metra.
Po kilku godzinach Kasia zrezygnowała z pracy. O komentarz poprosiliśmy pracowników firmy. Ci obiecali, że skontaktują się z nami innego dnia, by umówić się na spotkanie. Później zmienili zdanie i odmówili udzielenia wywiadu. Będziemy przyglądać się działalności firmy.*
* skrót materiału
Reporter: Żanetta Kołodziejczyk
(Telewizja Polsat)