Bez prądu, bez odszkodowania
Zamiast odszkodowania - wyższy rachunek. Mroźna zima zniszczyła na południu kraju dziesiątki linii energetycznych. Tysiące mieszańców tygodniami nie miało prądu. Według prawa, należy im się odszkodowanie. Jednak firma Enion, zamiast rekompensaty, wystawiła klientom? wyższe rachunki za prąd.
Minioną zimę mieszkańcy województw: śląskiego i małopolskiego będą pamiętali długo. Dziesiątki tysięcy domów zostały pozbawione prądu. Nie było go nawet 3 tygodnie, bo pod ciężarem lodu zerwały się linie energetyczne.
Ucierpieli wszyscy. Sklepikarze, przedsiębiorcy, rolnicy. Maria Lamch ze wsi Niegowa przez pierwsze dni krowy doiła ręcznie, przy świeczkach.
- To były okropne dni, bo mam hodowlę przeszło 20 krów. Nie było prądu, nie było wody, nie było jak mleka schłodzić. Koszty są niewyobrażalne - mówi pani Maria.
- Straciłam około czterech tysięcy złotych. Miałam już zarezerwowane miejsca, umowy wstępne na czas ferii podpisane, ale ze względu na wodę i prąd, nie można było tych gości przyjąć - dodaje Barbara Noszczyk, która prowadzi gospodarstwo agroturystyczne we wsi Brzeziny.
Poszkodowani zgłosili się do dostawcy energii - firmy Enion SA. Domagali się odszkodowań i bonifikat. Dostali za to wysokie rachunki za prąd.
- Prądu nie było, a rachunki są o prawie połowę wyższe. Oni tłumaczą to prognozą z wyprzedzeniem, ale nie umiem się tego doliczyć. Jeszcze światła nie włączyli, a inkasent już chodził spisywać, bo im się spieszyło - opowiada Maria Lamch, mieszkanka wsi Niegowa.
- Zmieniliśmy system rozliczania, na półroczną prognozę. Faktury mogę wydawać się nieczytelne, za niedogodności przepraszamy - mówi Aneta Sajler z firmy Enion Energia.
A Ewa Groń z Enion S.A. rozwiewa wątpliwości, co do ewentualnych bonifikat z tytułu braku prądu: Stoimy na stanowisku, że dobrze byłoby, aby regulacje prawne pozwoliły na ochronę odbiorcy i wypłatę bonifikat. Niestety, w obecnej konstrukcji prawnej nie jest to możliwe.
Inaczej sądzi Urząd Regulacji Energetyki. Tam usłyszeliśmy, że przepisy są jasne i bonifikaty się należą. W sprawie firmy Enion urząd prowadzi już trzy postępowania.
Poszkodowani czekają na decyzję Urzędu Regulacji Energetyki. W to, że dostaną jakiekolwiek pieniądze przestają powoli wierzyć.
- Raczej będzie trudno coś wywalczyć. Enion to siła, potęga, a my co mamy? - zastanawia się Bogdan Lech, sołtys wsi Mzurów.
- Im jeden dzień jak się człowiek spóźni z zapłatą, to zaraz odsetki naliczają, a oni uważają, że mogą - dodaje Maria Lamch.*
* skrót materiału
Reporter: Aneta Krajewska
akrajewska@polsat.com.pl
(Telewizja Polsat)