Druga bitwa pod Grunwaldem

Druga bitwa pod Grunwaldem

Do niedawna mieszkańcy gminy Grunwald czystą wodę mogli kupić jedynie w sklepie. Gdy wybudowano im wodociąg, nie posiadali się ze szczęścia. Radość nie trwała jednak długo. Urzędnicy odkryli, że część wodociągu powstała bez pozwolenia na budowę i nałożyli na gminę milion złotych kary. Wójt takich pieniędzy nie ma.

Bitwa o wodę. Niektórzy mieszkańcy gminy Grunwald musieli czekać nawet 50 lat, aby ich domy zostały podłączone do wodociągu. Tamte czasy pamiętają doskonale.

- Mąż musiał wsiadać na rower i z bańkami jechać do źródła. Taka brudna woda szła, że wanny się pozapuszczały. Nie można było jej gotować - wspomina Zofia Kryszkiewicz, mieszkanka gminy Grunwald.

Dlatego w gminie rozpoczęto budowę wodociągów. Po kolei do instalacji podłączano nowe gospodarstwa. Mieszkańcy wreszcie mogli żyć normalnie.

- Jesteśmy zadowoleni, teraz to jak kryształ woda idzie, taka czyściutka. Aż się chce coś zrobić. Nawet pralkę mam, bo kiedyś to w ręku prałam - mówi Zofia Kryszkiewicz.

- Teraz to mamy luksus. Z kranu leci bialutka woda - dodaje Krystyna Zakrzewska, inna mieszkanka gminy Grunwald.

Luksus jednak może się wkrótce skończyć. W 2006 roku Najwyższa Izba Kontroli wykazała, że cztery przyłącza zostały wybudowane nielegalnie.

- Gmina nie wystąpiła o pozwolenie na budowę przed wykonaniem tych robót. Była to czysta samowola budowlana - informuje Leopold Ażgin, wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego w Olsztynie.

- Nie wiem, dlaczego nasz pracownik nie wystąpił o zgodę na wybudowanie wodociągu do starostwa powiatowego. Nie jestem w stanie kontrolować w pełnym zakresie wszystkich pracowników - tłumaczy Henryk Kacprzyk, wójt gminy Grunwald.

Pracownik odszedł na emeryturę, a problem pozostał. Inspektor nadzoru budowlanego na 4 nielegalne przyłącza nałożył karę. Łącznie milion złotych.

- Odmówiliśmy zapłacenia tej kary, bo milion złotych starczyłby na wykonanie porządnych wodociągów w dwóch wsiach - mówi wójt.

- Za inwestycje wartą 70 tysięcy złotych żąda się miliona złotych odszkodowania. Wszystko było zrobione dla dobra społecznego - dodaje Sławomir Matuszewski, przewodniczący rady gminy Grunwald.

- Minister finansów odmówił gminie umorzenia kwoty legalizacyjnej - informuje Wiesława Dróżdż, rzecznik prasowy administracji podatkowej Ministerstwo Finansów.

Bez zapłaty miliona złotych kary instalacje cały czas są samowolą budowlaną. 11 kilometrów wodociągów trzeba więc rozebrać.

- Wójt się ulitował, założył tę wodę, a teraz mówią, że ją odetną. Nie wiem jak to będzie, człowiek nie ma już siły - mówi Zofia Kryszkiewicz.

- Nie wiem jak wyglądać ma rozebranie tych wodociągów. Czy to będzie wyglądało tak, że idzie koparka i wykopuje rury, a ja za nią będę szedł i z powrotem zakopywał ten wodociąg, bo uzyskam zgodę na budowę? Czy to wtedy usatysfakcjonuje tych urzędników? - ironizuje wójt.*

* skrót materiału

Reporter: Grzegorz Kowalski

(Telewizja Polsat)