Inżynier-amator budował nasze drogi

Inżynier-amator budował nasze drogi

To mogło skończyć się katastrofą budowlaną! Lech Bogdan R. od lat podszywał się pod inżyniera budownictwa i nadzorował poważne prace na drogach całego kraju. Bez stosownej wiedzy i uprawnień. Wszystko dzięki dobrze podrobionym dokumentom. Mężczyzna wpadł przypadkiem. Okazało się, że już wcześniej był skazany za podobne praktyki.

Lech Bogdan R. od lat posługuje się sfałszowanymi dokumentami, które mają poświadczać, iż posiada szereg uprawnień budowlanych. Ogłoszenia reklamujące jego działalność bez problemu można znaleźć w internecie. Na takie trafiła pani Izabela Bieniada z niewielkiej miejscowości Bryńsk w Warmińsko-Mazurskiem. Potrzebna jej była ekspertyza budowlana.

- Przyjechał, obejrzał, sfotografował i sporządził stosowną ekspertyzę techniczną. Załączył do niej dokument zaświadczający, że ma uprawnienia do wykonywania tego typu prac - opowiada pani Izabela.

Jednak działalność na zlecenie prywatnych osób to zaledwie szczyt lodowej góry oszustw popełnionych przez Bogdana Leszka R. Okazuje się, że mężczyzna nadzorował bardzo poważne prace na drogach całego kraju.

- Na drogach numer 16 i 58 pełnił samodzielne funkcje techniczne. Na drodze nr 16 był inspektorem robót mostowych a na "58-ce" był inspektorem robót drogowych. Musiał mieć bardzo dobrze podrobione dokumenty, skoro ci, którzy go zatrudniali, dali się na to nabrać - mówi Karol Głębocki z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Olsztynie.

- Po 2003 roku taki przypadek nie powinien się zdarzyć, ponieważ na stronie internetowej Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa są wymienieni wszyscy ci, którzy mają prawo wykonywania samodzielnych funkcji w budownictwie. To jest tylko wstyd dla inwestorów, że go zatrudnili - mówi Zdzisław Binerowski z Warmińsko-Mazurskiej Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa.

Oszukani przez Lecha Bogdana R. poinformowali o sprawie prokuraturę. Po kilkumiesięcznym śledztwie mężczyzna usłyszał zarzuty.

- Zarzuty dotyczą posługiwania się podrobionymi dokumentami poświadczającymi posiadanie uprawnień budowlanych, a także dotyczą braku posiadania takich uprawnień - informuje Mieczysław Orzechowski z Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.

Lech Bogdan R. był już skazany za podobne praktyki. Nie przeszkadzało mu to w dalszej działalności. Przyjmował kolejne zlecenia. Nasz reporter zadzwonił do niego podając się za klienta zainteresowanego sporządzeniem ekspertyzy budowlanej przebudowywanego mieszkania. Lech Bogdan R. zaoferował swoje usługi.

- Być może będą ujawnione kolejne przypadki posługiwania się podrobionymi dokumentami poświadczającymi posiadanie uprawnień budowlanych, jak też pełnienia samodzielnych funkcji w budownictwie. To trwało od kilkunastu lat i tych przypadków faktycznie jest wiele - informuje Mieczysław Orzechowski z Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.

- Nadzorowanie poważnych robót drogowych przez osobę nieuprawnioną może prowadzić nawet do katastrofy budowlanej - przestrzega Karol Głębocki z GDDKiA w Olsztynie.*

* skrót materiału

Reporter: Leszek Tekielski

ltekielski@polsat.com.pl

(Telewizja Polsat)