Ile warte jest jej życie?

Ile warte jest jej życie?

Rozpaczliwe wołanie kobiety o pomoc. Pani Maria walczy z nowotworem szpiku kostnego. Jedyną dla niej szansą jest lek o nazwie lenalidomid. Kobieta za 58 tysięcy złotych kupiła jego dwa opakowania. Niestety, to za mało. Pani Maria poprosiła o pomoc NFZ. Niestety, fundusz odmówił finansowania leczenia. Inni urzędnicy twierdzą, że lek pacjentce się należy.

Pięć lat temu pani Maria z Wejherowa rozpoczęła walkę o swoje życie. Choroba objawiała się niepozornie. Osłabienie, bóle stawów, brak sił. Szczegółowe badania potwierdziły jednak najgorsze - nowotwór szpiku kostnego.

Pani Maria wiadomość o chorobie przyjęła jako wyzwanie. Poddała się leczeniu, potem autoprzeszczepowi. O chorobie zapomniała. Niestety, po kilkunastu miesiącach nowotwór zaatakował ponownie.

Jedyną szansą leczenia pani Marii jest lek o nazwie lenalidomid. Dzięki niemu stan zdrowia kobiety poprawił się. Jedno opakowanie leku kosztuje 29 tysięcy złotych. A wystarcza zaledwie na miesiąc. Pierwsze dwa kupiła sama.

- Z drugiego opakowania zostały cztery tabletki. Potem mam siedem dni przerwy i powinnam rozpocząć następne opakowanie. Wcześniej lekarze dawali mi niecałe 6 tygodni życia - mówi Maria Gombińska.

O pieniądze na dalsze leczenie pani Maria walczyła w NFZ-cie. Niestety, przepisy zamknęły możliwość finansowania leczenia pacjentki. Kobieta zamiast walczyć z chorobą, walczy z urzędnikami.

- NFZ zasłania się przepisami i oceną jakiejś agencji, a ja chcę żyć, żądam opieki medycznej. Zamiast walczyć z chorobą, muszę pisać pisma, kolejne odwołania - rozpacza pani Maria.

Urzędnicy się spierają, a pani Maria walczy o życie.*

* skrót materiału

Reporter: Żanetta Kołodziejczyk, Grzegorz Kowalski

(Telewizja Polsat)