"Lotnik - władca świata bez granic"
Katastrofa prezydenckiego samolotu w Smoleńsku pochłonęła 96 ofiar. Nie przeżył żaden pasażer. Prezydent Lech Kaczyński z żoną, generałowie, przedstawiciele parlamentu, potomkowie ofiar katyńskich. Zginęła również całą załoga samolotu. Arkadiusz Protasiuk, Robert Grzywna Artur Ziętek, Andrzej Michalak - oni również zginęli pełniąc służbę Ojczyźnie.
- Zawsze miałem przekonanie, że są to najlepsi piloci w Polsce - mówi Leszek Miller, były premier .
- Jako lotnicy, służbowo twardzi, zdecydowani. Natomiast prywatnie to byli wspaniali, dobrzy ludzie - mówi kpt. Katarzyna Lambert z 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego.
Kapitan Arkadiusz Protasiuk
Pierwszy pilot, 36 lat
- Arkadiusz Protasiuk miał bardzo duże doświadczenie jako pilot. Począwszy od samolotów Iskra po JAK-40, skończywszy na TU-154. Na samolocie TU-154 ze wszystkich pilotów miał największe doświadczenie - mówi ppłk Bartosz Stroiński z 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego.
- Nasza znajomość trwała od dziesięciu lat, od pięciu lat mieszkamy razem jako sąsiedzi, wybudowaliśmy bliźniaka. Miejsce, które wybraliśmy na budowę znaleźliśmy z powietrza - mówi Lesław Powierza, przyjaciel Arkadiusza Protasiuka.
Major Robert Grzywna
Dowódca załogi, 36 lat
- Robert Grzywna był bardzo dynamicznym człowiekiem, z dużą werwą, nigdy nie mógł usiedzieć w jednym miejscu - mówi ppłk Bartosz Stroiński z 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego.
- Robert pomimo tego, że był szczupły niesamowicie dużo jadł o każdej porze i zawsze. Zawsze był głodny, to było dla mnie niesamowite - mówi kpt. Grzegorz Pietruczuk z 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego.
Porucznik Artur Ziętek
Nawigator, 31 lat
- Artur Ziętek był ciekawym człowiekiem, zadającym zawsze dużo pytań. Taka pijawką, która piła ze starszych kolegów wiedzę. To procentowało. Jego wiedza, jego umiejętności bardzo szybko rosły - mówi kpt. Grzegorz Pietruczuk z 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego.
- Artur był bardzo dobrym kolegą, był uczynny. Podobnie jak chłopaki z wielkim sercem - mówi kpt. Katarzyna Lambert z 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego.
.
Chorąży Andrzej Michalak
Starszy technik obsługi pokładowej, 36 lat
- Z Andrzejem rozmawiałem właśnie na temat wylotu do Smoleńska. Śmiałem się, że na pewno poleci, bo jak w każdą sobotę lubi latać, to i na pewno w tę poleci. No i niestety poleciał - mówi ppłk Bartosz Stroiński z 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego.
- Zanim zaczął latać TU-154, zajmował się obsługą naziemną tego samolotu. To właśnie takie osoby jak on powodowały, że można było czuć się bezpiecznie w powietrzu - mówi kpt. Grzegorz Pietruczuk z 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego.
- Wyznaczałem załogi do lotów przy akceptacji dowódcy jednostki i na ten lot również ja wyznaczyłem tę załogę - mówi ppłk Bartosz Stroiński z 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego.
- "Lotnik władca świata bez granic, ze śmierci drwi, w twarz się życiu głośno śmieje" - cytuję Lesław Powierza, przyjaciel Arkadiusza Protasiuka.*
* skrót materiału
reporter: Agnieszka Zalewska
azalewska@polsat.com.pl (Telewizja Polsat)