Zakochane w lataniu

Zakochane w lataniu

Były pełne życia, radosne i oddane wojsku. Ich pasją było latanie. Na pokładzie prezydenckiego samolotu, który rozbił się w Smoleńsku zginęły także trzy stewardessy: Justyna Moniuszko, Barbara Maciejczyk i Natalia Januszko. Każda z nich zostawiła po sobie pustkę, którą nie sposób wypełnić...

Justyna Moniuszko, 25 lat.

- Skakała w grupowych skokach spadochronowych, latała na szybowcach, robiła na mnie wielkie wrażenie - wspomina major Paweł Odo z 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego.  

- Taki szczególny obraz utkwił mi w pamięci, jak siedzi w głębi samolotu z uśmiechem od ucha do ucha. To była osoba, która zawsze się śmiała - mówi Sławomir Sieńczuk, instruktor spadochronowy w Aeroklubie Białostockim.

- Krótko przed tym tragicznym lotem polecieliśmy do Kosowa, żeby spotkać się z polskimi żołnierzami. Przywitała naszą grupę dziennikarzy. Rozsadzała nas w tym samolocie, kazała chować bagaż podręczny, wyłączać komórki i zapinać pasy. My tak średnio byliśmy zdyscyplinowani, więc musiała to powtarzać, ale widać było, że robi to z wdziękiem i humorem - opowiada Wojciech Szacki, dziennikarz Gazety Wyborczej.

Barbara Maciejczyk, 29 lat.

- Z Basią leciałem samolotem, który udawał się na to przeklęte lotnisko do Smoleńska trzy dni wcześniej. Opowiadała mi, że chciała być kiedyś pilotem. Latanie zawsze było jej marzeniem - mówi Sławomir Krenczyk, dziennikarz Radia Zet.

- Na pokładzie samolotu potrafiła z powrotem na miejsce posadzić generała, zakazać premierowi wyjścia z samolotu, bo coś było nie tak. Wzór, jeśli chodzi o personel pokładowy - wspomina major Paweł Odo z 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego.

- Do niedawna nie miała prawa nosić munduru. Jako cywilny pracownik wojska musiała przychodzić do pracy w zwykłym cywilnym ubraniu. Niedawno to się zmieniło. Basia dostała mundur i była z tego powodu bardzo zadowolona, mogła wreszcie chodzić do stołówki pułkowej nie wyróżniając się w tłumie - dodaje Sławomir Krenczyk, dziennikarz Radia Zet.

Natalia Januszko, 23 lata

- Przed oczami stoi mi obraz pełnej radości, uśmiechniętej, biegnącej po wydziale Natalii. Takiej pełnej życia, wigoru, energii - mówi Karolina Słowikowska, koleżanka zmarłej Natalii Januszko.

- Prosiłem ostatnio dziewczyny, aby napisały jakąś krótką notkę na temat Natalii, Basi i Justyny. Zaczyna się ona słowami: "Były naszymi siostrami..." - opowiada major Paweł Odo z 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego.*



*skrót materiału

Reporter: Irmina Brachacz, Paulina Bąk

ibrachacz@polsat.com.pl (Telewizja Polsat)

(Telewizja Polsat)