Zginęli, bo chcieli złożyć hołd rodakom

Zginęli, bo chcieli złożyć hołd rodakom

"Jeden posadzony dąb to jedno nazwisko z listy katyńskiej" - tak ojciec Józef Joniec ze Stowarzyszenia Parafiada starał się, żeby zbrodnia katyńska nie została zapomniana przez młodych ludzi. 10 kwietnia 2010 poleciał prezydenckim samolotem do Katynia.

Ksiądz profesor Ryszard Rumianek, rektor Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego do Katynia jechał pierwszy raz. Jak twierdzą jego współpracownicy, obawiał się wrażeń, jakie ta wizyta może na nim wywołać. Na swój uniwersytet już nigdy nie powróci.

Ojciec Józef Joniec, prezes Stowarzyszenia Parafiada

- Komputer wciąż chodzi, tak jak go zostawił w piątek. Wszystko jeszcze działa i przychodzą wiadomości, które zostaną już bez odpowiedzi - mówi Renata Wardecka ze Stowarzyszenia "Parafiada."

- Kiedy jeździłam z dzieckiem do Centrum Zdrowia Dziecka do Warszawy, to nocowałam u niego. Sam żył skromnie, budował kościółek, więc zostawiłam nieduży datek na ten kościółek, a on potrafił mojemu synowi włożyć pieniądze, jeszcze więcej niż ja zostawiłam. Taki był Józek Joniec, nie miał niczego swojego - mówi Stanisława Niebylska, kuzynka ojca Józefa Jońca.

- Szczególnie leżała mu na sercu tragedia katyńska. Program "Katyń - ocalmy od zapomnienia" była to inicjatywa upamiętnienia wszystkich poległych w Katyniu oficerów, żeby każdemu z nich w miejscu urodzenia zasadzić dąb - mówi ojciec Jan Taff z Sanktuarium Matki Bożej Nauczycielki Młodzieży w Warszawie.

- Trudno mi jest pogodzić się z tym, że odszedł, że nie będę miała w czyje ramiona się wypłakać. Miałam w nim takiego pośrednika, przyjaciela, któremu wszystko mogłam powiedzieć. Zostałam jak sierota - mówi Stanisława Niebylska, kuzynka ojca Jozefa Jońca.

Ks. prof. Ryszard Rumianek, Rektor Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego

- Rano włączyłam telewizor wiedząc, że jest tam Ksiądz Rektor. On dla mnie zawsze był Rysiem. Zobaczyłam pasek, że samolot się rozbił i nikt nie przeżył. Dla mnie to był szok. Dwa dni nie mogłam uwierzyć, że jak przyjdę na uczelnię, to jego nie będzie - mówi prof. Kinga Suwińska z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.

- Ktoś powiedział po tej tragedii, że odeszli wszyscy, których kochaliśmy i dla mnie taką osobą był ksiądz Rumianek - mówi ks. prof. Józef Kulisz z UKSW.

- Opowiadał anegdotkę, że uciekł przed wojskiem i przyszedł tutaj, na Akademię Teologii Katolickiej studiować i zarzekał się, że jak skończy studia, nigdy więcej tu nie wróci. Jak się okazało, został naszym rektorem - mówi studentka z UKSW.

- Liczę na to, że Ksiądz Rektor już z góry się nami zaopiekuje i będzie nas pilnować - mówi dr Artur Andrzejuk z UKSW.

Reporter : Aneta Krajewska

akrajewska@polsat.com.pl

(Telewizja Polsat)