Chciał zgwałcić 79-latkę?
Pani Alina zaprosiła o 20 lat młodszego sąsiada do domu. Pili alkohol. Kobieta twierdzi, że Feliks M. chciał czegoś więcej. Mężczyzna miał rzucić się na sąsiadkę, pobić ją, a później próbował zgwałcić.
Pani Alina straciła przytomność. Obudziła się dopiero w szpitalu. Feliks M. trafił do aresztu.
79-letnia pani Alina z Wapnicy koło Stargardu Szczecińskiego Feliksa M. zna już wiele lat. Po śmierci męża pani Aliny sąsiad pomagał jej w domu. Na przykład przywoził zakupy z sąsiednich miejscowości.
- Ja chodzić nie mogę, autobusem mi ciężko, to zapłacę, on podjedzie i mi przywiezie. Nieraz jak przyszedł to mnie podłapywał, ale kazałam mu się odczepić - mówi pani Alina.
Sąsiedzka sielanka trwała do dziewiątego lutego. Tego dnia, po zakupach w pobliskim miasteczku, pani Alina zaprosiła sąsiada do swojego mieszkania. Kobieta przyznaje, że wypili trochę wódki. A pan Feliks raczył się jeszcze piwem.
- W czasie, gdy starsza pani dusiła żeberka, on poszedł po następną butelkę wódki. Po powrocie wywiązała się między nimi jakaś kłótnia. Jak mówi ten pan, starsza pani nagle potknęła się i upadła twarzą na stolik. Zaprzeczył całkowicie temu, że miał się rozebrać. I bić pięściami - mówi Emilia Chanczewska, dziennikarka "Głosu Szczecińskiego".
- Dałam trochę tych żeberek, ale on "kota" dostał i się rozebrał. Miałam takie z laikry i majteczki to mi ściągnął, bo sobie nie dałam z nim rady - opowiada pani Alina.
Idziemy do mieszkania sąsiada pani Aliny, Feliksa M., żeby poznać jego wersję wydarzeń. Mężczyzna nie chce jednak rozmawiać na ten temat.
- Aż mnie podrapał, są ślady. A on mówi, że ja się przewróciłam. To nieprawda - twierdzi pani Alina.
- On na nią usiadł i bił ją pięściami, później zaczął ją dusić. Ślady tego duszenia wyszły dopiero na drugi dzień - opowiada wnuczek pani Aliny.
Gdy zamroczona bólem kobieta zaczynała mdleć, Feliks M. postanowił wezwać karetkę pogotowia. Mężczyzna mówił, że liczne rany na ciele pani Aliny są wynikiem upadku.
- Chciał żeby mu dała na trzecią butelkę wódki. Nie dała, to ją zbił. Nawet do mnie pijany wtedy przyszedł, rozporek miał otwarty. Stałam przy karetce, policja była a on mówi: "Jakbyś dała po...ać, to flachę postawię" - twierdzi sąsiadka pani Aliny.
- Pacjentka została do nas przewieziona przez pogotowie ratunkowe z powodu dolegliwości bólowych, zawrotów głowy, osłabienia po pobiciu. Głównie miała obrażenia głowy - informuje Iwona Deszkiewicz ze Szpitala w Stargardzie Szczecińskim.
Mieszkańcy Wapnicy współczują pani Alinie. Tylko nieliczni wierzą temu, co mówi Feliks M. Pani Alina nie chce nawet myśleć o powrocie do swojego mieszkania.
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie pobicia.*
* skrót materiału
Reporter: Ewa Pocztar-Szczerba
epocztar@polsat.com.pl (Telewizja Polsat)