Obława na gwałciciela
Panika i strach przed grasującym w Lubuskiem gwałcicielem. Zboczeniec zaatakował z nożem w ręku już siedem kobiet. Dwie zgwałcił, inne dotkliwie ranił. Trwa policyjna obława. Szaleńca szukają także sami mieszkańcy. Władze boją się, by nie doszło do samosądu. Może ucierpieć niewinna osoba.
W Lubuskiem już od miesiąca grasuje gwałciciel. Zaatakował 7 kobiet. Wczoraj, w biały dzień w Lubsku, poprzednio w Świdnicy.
- Rozciął córce kurtkę i pociął ciało. Przewrócił ją i ciągnął. Podobno sapał jak bydlę. Na szczęście odstraszył go przejeżdżający samochód - opowiada pan Tadeusz, ojciec 16-latki, którą zaatakował gwałciciel.
Mężczyzna zarzucił 16-letniej dziewczynie worek na głowę. Nie odstraszyło go nawet bliskie sąsiedztwo domów i uczęszczanej drogi. Wcześniej zgwałcił dwie kobiety, pozostałe pociął zwykłym nożem oraz nożem do cięcia tapet. Policja nie potrafi go schwytać.
W Świdnicy pod Zieloną Górą przerażenie. Kobiety boją się wychodzić same na ulicę. Nawet władze gminy przestrzegają przed gwałcicielem.
- W gminie i mieście panuje strach. Przestrzegałbym przed nadmierną paniką, żeby przypadkiem posądzenie nie padło na osobę niewinną, która podejrzanie będzie wyglądać - mówi Adam Jaskulski z Urzędu Gminy Świdnica.
- My chodzimy grupami, dlatego się nie boimy. Po trzy, nie pojedynczo - mówi Małgorzata, mieszkanka Świdnicy.
Są aż trzy portrety pamięciowe gwałciciela. Mieszkańcy mówią o nim: wampir, zboczeniec, dewiant, psychol. Ataki następowały szybko. W Zielonej Górze napadał tylko wieczorem. Kobiety nie widziały zbyt wiele.
- Ataki były gwałtowne, napastnik wiedział kogo zaatakuje, był zdesperowany. Napadał od tyłu, ofiary miały przyłożone ostre narzędzie do szyi lub do klatki piersiowej. W dwóch pierwszych przypadkach ofiary zostały przewrócone, miały przecięte ubranie i doszło do gwałtu - opowiada Marek Waraksa z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim.
- Ofiarami są kobiety w wieku od 16 do 32 lat. Nie mamy pewności, iż sprawcą tych wszystkich napadów jest jedna osoba - dodaje Alina Dobrowolska z Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.
Mężczyzna atakował między innymi w okolicach osiedla Zawadzkiego oraz ulicy Chmielnej. Do jednego z ataków doszło nawet w mieszkaniu. Sterroryzowana nożem kobieta, zwabiła gwałciciela do mieszkania, wiedząc że jest w nim jej konkubent.
- Gdy napastnik wchodził do domu i zorientował się, że ktoś w nim jest, zbiegł z miejsca - opowiada Marek Waraksa z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim.
W Zielonej Górze strach. Osiedla są opustoszałe. Żadna z kobiet nie chodzi sama.
- Sama nie wychodzę właściwie nigdzie. Widziałam portret pamięciowy. On wydaje się normalnym chłopakiem. Dziwi mnie, że nikt go nie rozpoznaje wśród swoich znajomych - mówi Joanna Malinowska, mieszkanka Zielonej Góry.
Policja wyznaczyła nagrodę 3 tys. zł, a prezydent Zielonej Góry dołożył wczoraj nagrodę 20 tys. zł za pomoc w ujęciu gwałciciela!
Jednak pracę policji utrudniają sami zielonogórzanie. Podają w internecie mnóstwo niesprawdzonych informacji o gwałcicielu. Publikują nawet zdjęcia osób, które uważają za podejrzane.
- Dziewczyna na "Naszej Klasie" wstawiła zdjęcie człowieka, które zrobiła w autobusie. Napisała, że to gwałciciel i powołała się na policję, nie mając świadomości, co robi. Człowiek idąc ulicą może być zaatakowany przez ludzi, którzy chcą dokonać samosądu - opowiada Karolina, mieszkanka Zielonej Góry.*
* skrót materiału
Reporter: Adam Bogoryja-Zakrzewski
abogoryja@polsat.com.pl
(Telewizja Polsat)