Zapłaci za alkoholików

Daniel Wrótniak ma 22 lata. Próbuje skończyć liceum. Niedawno znalazł pracę w zakładzie przemysłowym. Zarabia 1500 zł. Wynajmuje mieszkanie i sam się utrzymuje. Jednak na życie zostaje niewiele, bo pan Daniel musi spłacać długi swoich rodziców alkoholików.

- To bardzo niesprawiedliwe, żeby dzieci odpowiadały za błędy rodziców - twierdzi Teresa Jeżewska, babcia pana Daniela.

Rodzice pana Daniela pili bez przerwy. Kilka razy rodzinę eksmitowano z różnych mieszkań. Po kolejnej libacji 15-letni Daniel uciekł do babci. Od tamtej pory kontaktu z rodzicami prawie nie miał.

- Źle zaczęło się dziać, gdy ojciec zwolnił się z kopalni. Dostał 48 tys. zł odprawy, którą w ciągu klikunastu dni sam roztrwonił - opowiada Daniel Wrótniak.

Rodzice alkoholicy za ostatnie lokum nie płacili w ogóle, ale jak się okazało po kilku latach, właśnie to mieszkanie socjalne przyznano także panu Danielowi. Mężczyzna nic o tym nie wiedział, bo mieszkał u babci. Kiedy zmarła matka, a ojciec alkoholik nie płacił już za nic, do drzwi pana Daniela zapukał komornik. Chce od niego 5 tys. zł.

- On ma 22 lata i od razu taki rachunek do zapłacenia. Za każdy dzień ma 1,10 zł odsetek, on tego w życiu nie spłaci - twierdzi Teresa Jeżewska, babcia pana Daniela.

- Skoro pan Daniel nawet nie wiedział, że miał przydział do tego mieszkania, to niech wyjaśni sprawę z własnym ojcem - mówi dyrektor Zarządu Budynków Mieszkalnych.

Niestety, to jeszcze nie koniec kłoptów pana Daniela. Może się okazać, że będzie musiał spłacać inne długi zmarłej rok temu matki. Mężczyna nie odrzucił po niej spadku. Nie zrobił tego, bo nie wiedział.

- Próbuję nie stać się jak rodzice, nie dotknąć dna, być kimś, ale cały czas rzuca mi się kłody pod nogi - podsumowuje Daniel Wrótniak.*

* skrót materiału

Reporter: Aneta Krajewska

akrajewska@polsat.com.pl (Telewizja Polsat)