"Fala" w gimnazjum
Piekło w szkole. Paweł jest uczniem gimnazjum w miejscowości Lelis koło Ostrołęki. Chłopiec od dwóch lat jest bity, wyzywany i poniżany przez kolegów i koleżanki z klasy. Żaden z pedagogów nie zauważył jego gehenny. Sprawa wyszła na jaw dopiero, gdy w internecie pojawił się film, na którym jeden z nastolatków bije i zamyka Pawła w toalecie.
- Zdarza się, że jestem codziennie wyzywany, bity, kopany - mówi Paweł.
Do pobicia doszło w Zespole Szkół w Lelisie, koło Ostrołęki. Bity chłopiec to Paweł. Jak mówi, takie sytuacje stały się dla niego gorzkim chlebem powszednim.
- To było na lekcji wychowania fizycznego. W szatni była bójka. On mnie ciągle popychał, a jak go odepchnąłem, to zaczął mnie bić. Znalazłem się w szpitalu - opowiada Paweł.
- Kolega go pchnął przez barierkę i ma nogę pękniętą. Teraz jest w gipsie - mówi pan Stanisław, ojciec Pawła.
Mężczyzna wielokrotnie zgłaszał problem dyrekcji szkoły i rodzicom najbardziej agresywnych kolegów. Jak mówi, nic to nie pomogło.
- Byłem u rodziców kolegi Pawła z klasy, który uczestniczył w tych bójkach. Przez kilka dni był spokój, później znów to samo - mówi pan Stanisław.
Sprawą pobicia zajęła się już ostrołęcka policja. Zarzuty może usłyszeć aż dwunastu najbardziej agresywnych uczniów. Najsmutniejszy jednak jest fakt, że to co udało się ustalić policjantom w ciągu kliku dni - umykało uwadze pedagogów przez dwa lata!
- Nauczyciele powinni o tym wiedzieć. Przecież Paweł chodził do pani pedagog i mówił, że jest pobity. Chciał żeby mu klasę, szkołę zmienili - opowiada pan Marianna, babcia Pawła.
- Nie wiedzieliśmy tego. Dowiedzieliśmy się dopiero od policji. Chłopiec był w grupie, chodził ze wszystkimi, nie wyróżniał się jakoś. Nic nie wskazywało na to, że jest zastraszany - twierdzi Urszula Laska, dyrektor szkoły w Lelisie.
- Grożono mi, że będę pobity i mogę do domu nie wrócić. Boję się chodzić do szkoły - mówi Paweł. *
* skrót materiału
Reporter: Leszek Tekielski
ltekielski@polsat.com.pl (Telewizja Polsat)
(Telewizja Polsat)