Liszowska dementuje

Joanna Liszowska pochodzi z Krakowa. Trzykrotnie brała udział w show Telewizji Polsat "Jak oni śpiewają". Drugą edycję wygrała, zgarniając brylantowy mikrofon, w piątej wystąpiła jako prowadząca program.

- Kiedy prowadzi się program, czuje się większą odpowiedzialność. Przede wszystkim ludzie wiedzą, czego mogą oczekiwać, z pewnego poziomu spaść nie można - mówi Joanna Liszowska.

W dobiegającej końca szóstej edycji programu, emocje budziły nie tylko występy wokalne Joanny Liszowskiej, ale przede wszystkim stroje, w których pojawiała się na scenie.

- Ostatnio mówi się, że mnie chyba styliści nienawidzą, bo mnie tak ubierają. Jakieś wpadki się zdarzają, "nobody is perfect", jak to się mówi. Ja rekinem mody nie jestem i nie będę, nie lubię chodzić na zakupy, jeśli już, to kupuję raz, a porządnie - opowiada aktorka.

Jednak tabloidy najbardziej rozpisują się o związku Joanny Liszowskiej ze szwedzkim milionerem Ola Serneke. Spekulacjom na temat jej ślubu nie ma końca.

Joanna Liszowska: Bawią mnie spekulacje, że wyszłam za mąż, albo nie wyszłam. Słyszałam nawet, że już suknia jest. W ciąży też byłam i to z pięć razy. Większość tych historii, to są jakieś kompletne bzdury.

Interwencja: No tak, że dostała pani półwysep, ferrari?

Joanna Liszowska: No tutaj akurat... nie do końca bzdury (śmiech).

W ubiegłym tygodniu aktorka odpadła z szóstej edycji programu "Jak Oni Śpiewają - Pojedynek Mistrzów". Nam zdradziła, że nie zamierza na stałe wyjeżdżać z Polski, dalej będzie grać w filmach i teatrach oraz, że chce wreszcie nagrać płytę.

- Mogę uczciwie powiedzieć, że chcę nagrać płytę, czuję to. Żadni Szwedzi mnie nie zabierają, jakby co, to sama jadę, z ogromnej chęci. Nie chcę zapeszyć, ale mogę nazwać się szczęśliwą osobą - podsumowuje Joanna Liszowska. *

* skrót materiału

Reporter: Karolina Miklewska

kmiklewska@polsat.com.pl

(Telewizja Polsat)