Ma tylko kurtkę
21-letni Paweł z dnia na dzień został bezdomnym. Z domu, w którym był zameldowany, bezprawnie wyrzucił go wujek. Pewnego dnia mężczyzna po prostu zmienił zamki w drzwiach. Zostawił Pawła bez jego rzeczy... w jednej kurtce.
Paweł ma 21 lat, mieszka w Białej Podlaskiej. Uczy się, jeszcze do niedawna pracował. Wychowywał się razem z siostrą u babci. Jak sam mówi, w domu nie było konfliktów, do czasu kiedy w ich życiu pojawił się syn babci - wujek Marian.
- Miesiąc temu pojawił się wujek i nagadał babci, że ja jej ukradłem dowód. Powiedział, że jestem jej winien tysiąc złotych, a komornik zabierze jej mieszkanie i dorobek całego jej życia. Babcia we wszystko uwierzyła. Od tamtej pory zaczęło się dziać niedobrze u nas w domu - opowiada Paweł Szewczuk, wyrzucony z domu.
Paweł i Agnieszka wychowywali się u babci i dziadka w rodzinie zastępczej dlatego, że ich rodzice byli alkoholikami. Dziadkowie pobierali pieniądze na dzieci oraz dostali dwa razy większe mieszkanie od tego, które dotychczas zajmowali.
Miesiąc temu, jak twierdzi Paweł i jego siostra, babcią zainteresował się ich wujek. Babcia przepisała mieszkanie na niego. Nowy właściciel nie pozostawił Pawłowi złudzeń, w swoim piśmie kazał mu się wyprowadzić. Gdy chłopak tego nie zrobił, właściciel zmienił zamki. Paweł z dnia na dzień stał się bezdomnym w jednej kurtce, bez swoich rzeczy.
- Jest jak bezdomny. Nie ma niczego. Zrozumiałabym, gdyby oni to zrobili normalnie. Sprawę mu założyli, nastąpiłaby eksmisja i dostałby jakieś mieszkanie, a nie tak, że przychodzi ze szkoły i koniec - mówi Joanna Gałecka, ciotka Pawła.
- Wujek, pozbawiając młodego człowiek prawa do mieszkania, ewidentnie złamał prawo. Powinien mieć wykonawczy, prawomocny wyrok sądowy, opatrzony klauzulą wykonalności - informuje Krzysztof Szczęsny, radca prawny.*
* skrót materiału
Reporter: Bożena Golanowska
bgolanowska@polsat.com.pl (Telewizja Polsat)
(Telewizja Polsat)