Wykorzystał i nie zapłacił

Wykorzystał i nie zapłacił

To miała być prosta i dobrze płatna praca. 24 kobiety z Dębicy zostały zatrudnione do rozsyłania faksów. Miesięcznie miały zarabiać po 1000 zł. Niestety, kiedy nadszedł czas wypłaty, pracodawca zniknął. Kobiety zostały bez pracy i pieniędzy.

W Dębicy ciężko o pracę. Dla 24 młodych kobiet praca biurowa okazała się super okazją na zarobienie pieniędzy. Ich pracodawca podawał się za radcę prawnego. 

- Zadzwonił do mnie pan. Powiedział, że praca polega na wysyłaniu faksów. Podał wynagrodzenie i zaprosił na rozmowę kwalifikacyjną do biura - opowiada jedna z oszukanych pracownic.

Kobiety podpisały umowy o dzieło i zaczęły pracę. Wysłały ofertę do firm, zachęcając do skorzystania z pomocy prawnej. Miały zarabiać miesięcznie po 1000 zł na rękę.

Kłopoty zaczęły się już po pierwszym miesiącu. Kiedy zbliżał się termin pierwszej wypłaty, kobiety otrzymały SMS-y.

- W niedzielę otrzymałyśmy SMS-y: "Z powodu konserwacji urządzeń faksowych mamy w poniedziałek dzień wolny od pracy, oczywiście płatny". W drugiej wiadomości było napisane, że z powodu kłopotów ze zleceniodawcą nie otrzymamy pieniędzy i wszystko jest wstrzymane - opowiada jedna z oszukanych kobiet.

- W miejscu naszego biura zastałyśmy puste meble - dodaje inna.

Zdesperowane kobiety próbowały skontaktować się z pracodawcą. Ten obiecywał zapłatę. Na obietnicach się jednak skończyło.

Kobiety zgłosiły sprawę na policję i prokuraturę. Na razie zostały bez pieniędzy i bez pracy, ale za to z kolejną obietnicą zapłaty.

- Z internetu dowiedziałyśmy się, że on prowadzi działalność jeszcze w innych miastach - mówi jedna z oszukanych kobiet.*

* skrót materiału

Reporter: M. Frydrych, A. Krajewska

akrajewska@polsat.com.pl

(Telewizja Polsat)