Żarty w Internecie

Żarty w Internecie

Nagrał i ośmieszył chorą osobę. Anonimowy mężczyzna sfilmował rozmowę z 59-letnią Janiną G. Chora psychicznie kobieta opowiedziała mu np., że ma dziurę w głowię, którą ktoś wypalił jej laserem. Kilkuminutowy film mężczyzna zamieścił w internecie. Sprawą zainteresowała się policja i prokuratura. Autorowi nagrania może grozić nawet rok więzienia.

Ten film ma tylko jednego aktora. Jest nim Janina G., 59-letnia kobieta cierpiąca na zaburzenia psychiczne. Kilka miesięcy temu nieznajomy młody człowiek zaczepił ją na rynku w Bytowie. Zadawał jej pytania, prowokował do zwierzeń. Wszystko nagrał telefonem komórkowym, a następnie opublikował w internecie.

- Na filmie widać, że kobieta jest niepełnosprawna, nie bardzo wie o czym mówi, boi się morderców, zresztą sam autor filmu mówi, że zabije ją bezboleśnie - mówi Michał Gawroński z Komendy Powiatowej Policji w Bytowie.

Film cieszy się dużym zainteresowaniem w internecie. Do dziś wyświetlono go ponad siedem tysięcy razy. Autorem nagrania jest "KACZORce". Kim jest? Tego nie wiadomo. Chroni go anonimowość internetu, ale to nie potrwa długo. Sprawą upublicznienia nagrania chorej psychicznie kobiety zainteresowały się bytowskie organy ścigania. Autorowi filmiku może grozić nawet rok więzienia.

Mieszkającą w małej miejscowości pod Bytowem Janinę G. znają wszyscy. Sąsiedzi mówią, że żyje jak inni, choć często jej zachowanie odbiega od normy.

- W sierpniu bieżącego roku mieliśmy interwencję zgłoszoną przez sąsiada. Kobieta miała strzelać z wiatrówki. Podczas interwencji kobieta oblała policjantów wrzątkiem z czajnika. Została wtedy zatrzymana i przewieziona do szpitala psychiatrycznego - informuje Michał Gawroński z Komendy Powiatowej Policji w Bytowie.

Ani Janina G., ani jej bliscy nie do końca zdają sobie sprawę z tego, że chorą kobietę wystawiono na pośmiewisko i wyrządzono jej krzywdę. Próbowaliśmy zapytać syna kobiety, czy chce ukarać autora filmu. Kiedy dzwoniliśmy, nie podnosił słuchawki. Udało nam się dotrzeć do Janiny G.

- Jestem za tym, żeby temu w ogóle obiegu żadnego nie dawać, ten chłopak jest niewinny. Dziura dziurą w głowie była, incydenty były, a on czego winny? On był tylko ciekawy, a że nagrał, a tego nie idzie wymazać, to co, jego ukarać? - pyta Janina G.

Chcieliśmy zapytać "KACZORce" czy nagranie wywiadu z chorą psychicznie kobietą naprawdę go śmieszy. Nie był jednak na tyle odważny, by się z nami spotkać.

- W tej chwili autor jest anonimowy. Sądzę, że jak policja dobrze poprowadzi śledztwo, to go znajdzie. W końcu internet nie jest tak naprawdę anonimowym medium. Każdego można znaleźć - mówi Mateusz Węsierski, dziennikarz "Polski Dziennika Bałtyckiego".

Film z panią Janiną w roli głównej nie jest jedynym w sieci. W internecie aż roi się od takich "dzieł". Wojna, jaką wydały bytowskie organy ścigania autorom uzbrojonym w telefony komórkowe może położyć kres pladze nagrywania chorych ludzi. *

* skrót materiału

Reporter: Irmina Brachacz

ibrachacz@polsat.com.pl

(Telewizja Polsat)