Co z pogorzelcami z Kamienia Pomorskiego?

Co z pogorzelcami z Kamienia Pomorskiego?

Minęły trzy miesiące od tragicznego pożaru w Kamieniu Pomorskim. Byliśmy z pogorzelcami, gdy zgliszcza jeszcze się tliły. Teraz odwiedziliśmy ich ponownie. Okazuje się, że wciąż nie ruszyła budowa bloków socjalnych, w których mieli zamieszkać. Ludzie gnieżdżą się w lokalach tymczasowych. Niektórzy z dala od swojej rodziny.

Pani Ewelina oprócz całego dobytku straciła w pożarze hotelu socjalnego najbliższą jej osobę - swoją mamę. 

Pani Teresa Pasiuk podczas tragedii do końca ratowała innych. Sama uratować się nie zdążyła. Została odznaczona pośmiertnie przez prezydenta medalem za ofiarność i odwagę.

Ludziom ocalałym z pożaru bloku socjalnego zaoferowano pomoc. Otrzymali tymczasowe lokale, odszkodowania od PZU - 3 tysiące złotych na osobę, zasiłki, pomoc psychologów. Jednak pamięć o koszmarze, który zdarzył się trzy miesiące temu - pozostała. Gdyby mogli, oddaliby wszystko, byle to, co widzieli nigdy się nie zdarzyło.

- Pamiętam jak to się wszystko paliło. Mam oczy otwarte i to widzę - opowiada Agnieszka Drewniok, która mieszkała w bloku socjalnym w Kamieniu Pomorskim.

Rząd dotrzymał słowa. Z rezerw przekazano gminie Kamień Pomorski 6 milionów złotych. Za te pieniądze gmina ma wybudować dwa budynki socjalne dla pogorzelców. Pojechaliśmy na miejsce budowy.

- Będzie podpisywana umowa i niebawem rozpoczną się prace. Blok ma powstać do 15 grudnia. Łącznie 35 mieszkań. Zapraszam państwa w tym terminie, abyście mogli sfilmować wprowadzkę. Jesteśmy wdzięczni panu premierowi, że wywiązał się z obietnicy przekazanej w dniu tragedii - mówi Jan Kurowski z urzędu miast i gminy w Kamieniu Pomorskim.

Nie wszystkim pogorzelcom udało się znaleźć tymczasowe mieszkania w Kamieniu Pomorskim. Pani Agnieszka musiała wyjechać do Gorzowa Wielkopolskiego, zostawiając dzieci, które się jeszcze uczą. Jak twierdzi, nie wiedziała, że zostanie umieszczona w ośrodku interwencyjnym.

- Ja się tu czuję, jak zniewolona, bez praw. Nie ma tu atmosfery domu, jestem 150 km od domu, dzieci. Zostałam sama - rozpacza Agnieszka Drewniok.

Po tragedii w Kamieniu Pomorskim zarządzono kompleksową kontrolę budynków socjalnych na terenie całego kraju. Jako pierwsi podajemy szokujące wyniki raportu.

- Skontrolowaliśmy 2646 obiektów. Nieco ponad tysiąc nie budziła zastrzeżeń i to jest jedyna dobra wiadomość, którą mam do przekazania. Pozostałe są dużo gorsze. Najczęściej nie było drożnych kanałów wentylacyjnych, były wadliwe instalacje elektryczne. Niestety, 100 budynków zostało wykluczonych z użytkowania - informuje Robert Dziwiński, Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego.

- Tak sobie myślę, że człowiek się stara, ciągle do czegoś dąży, chce coś osiągnąć, a przychodzi taki żywioł i nie zostaje nic - mówi Emilia Staniszewska, która mieszkała w bloku socjalnym w Kamieniu Pomorskim. *

* skrót materiału

Reporter: Bożena Golanowska bgolanowska@polsat.com.pl(Telewizja Polsat)