Dzieci znęcają się nad bezdomnymi
Dzieci z warszawskiej Pragi znów szokują. Czterej piątoklasiści znęcali się nad bezdomnym. Bili go kijami, obrzucali kamieniami i szkłem. Na koniec jeden z nich oddał na bezbronnego mężczyznę mocz. Całe zdarzenie nieletni zarejestrowali telefonem komórkowym. Niestety, przypadków znęcania się nad bezdomnymi jest więcej.
Bezdomnych wielu traktuje jak śmieci. Biją ich, molestują, zdarzają się morderstwa. Ochroniarze na dworcu we Wrocławiu "budzą" ich paralizatorem.
Ponad 20-letni Krzysztof N. i Damian Ś. zamordowali bezdomnych we Wrocławiu. W Głogowie znaleziono bezdomnego zamordowanego przez 13-latka i dwóch 14-latków. Kolejni "herosi": bijący i oddający mocz na bezdomnego w Warszawie mają tylko po 11-12 lat!
- Czterej piątoklasiści znęcali się nad śpiącym w pustostanie mężczyzną. Bili go kijami po nogach, rzucali w niego kamieniami, odłamkami szkła. Jeden z 12-latków oddał na niego mocz - opowiada Monika Brodowska z Komendy Rejonowej Policji Praga Północ w Warszawie.
Piątoklasiści to "bohaterowie" warszawskiej dzielnicy Praga. Pełni sadyzmu, okrucieństwa i bezwzględności 11-12 letni uczniowie szkoły podstawowej: Adrian B., Rafał D., Grzegorz R., Szymon P. - pseudonim "Szaj". Pełni pogardy i bestialstwa dla słabszych, nieporadnych bezdomnych, których na Pradze mnóstwo.
- Jakby pan zobaczył, jakie to są dzieci, to by się pan mocno zdziwił. To są normalnie funkcjonujące dzieci - zapewnia dyrektor jednej ze szkół podstawowych na Pradze Północ.
Ale te "normalnie funkcjonujące dzieci" zachowywały się jak bezlitośni, obdarci z człowieczeństwa recydywiści, którzy mają już swoją pierwszą rozprawę karną.
Chłopców bronią rodzice i sąsiedzi. Za pobicie i poniżanie bezdomnego obwiniają policję, która ich zdaniem - kłamie!
- Nie wiadomo czy policja nie kazała im powiedzieć tego, czego chciała - mówi rodzic jednego z piątoklasistów z warszawskiej Pragi.
- Dzieci ukradły bezdomnemu mężczyźnie 80 złotych. Nagrywali go telefonem komórkowym. Zareagowały dwie przypadkowe kobiety, które były świadkami tego zdarzenia. Ten zaszczuty mężczyzna płakał. Postanowiły zatrzymać chłopców i zaprowadzić ich do dyrektora szkoły - informuje Monika Brodowska z Komendy Rejonowej Policji Praga Północ w Warszawie.
W kamienicy przy ul. Kawęczyńskiej 4 na Pradze, gdzie dzieci pobiły bezdomnego - nikt nic nie wie. To nie u nas - przekonują - jeśli już, to w innych pustostanach. Tu nikt nie czuje się odpowiedzialny za bestialskie pobicie. Ani rodzice, ani szkoła, bo dzieci wychowuje ulica.
Wszyscy oskarżają środowisko, nawet sami prażanie mówią o nim źle. To dzielnica, w której na porządku są kradzieże, pobicia, podpalenia, gdzie ujawniono np. gang "Pinokia", którego hersztem był 9-latek. To właśnie tam miesiąc po pobiciu bezdomnego, doszło do kolejnego bestialstwa.
- Kilkoro dzieci w wieku od 10 do 13 lat pobiło kastetem i saperką kolegę. Całe zdarzenie nagrywali aparatem fotograficznym - mówi Monika Brodowska z Komendy Rejonowej Policji Praga Północ w Warszawie.
- Po to nagrywali, żeby pokazać jakimi są wspaniałymi młodymi samcami. Dzieciaki nie są nikim innym, niż ich otoczenie. Oni robią to, co my - dorośli - dodaje Łukasz Ługowski, dyrektor Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii "Kąt" w Warszawie.*
* skrót materiału
Realizacja: Adam Bogoryja-Zakrzewski
abogoryja@polsat.com.pl
(Telewizja Polsat)