Mur na środku drogi
Droga donikąd w Łodzi! W zeszłym roku zagrodził ją jeden z mieszkańców. Postąpił zgodnie z prawem, gdyż według planów teren należy do niego. Okoliczni mieszkańcy zamiast drogą asfaltową, muszą chodzić polną. Dlaczego urzędnicy wytyczyli ulicę przez prywatną posesję?
Łódź. Ulica Wydmowa dziś jest ślepa. Dzięki jednemu człowiekowi, który w czerwcu ubiegłego roku zagrodził wjazd z jednej strony. Wszystko odbyło się w majestacie prawa.
- Ten pan doszedł sobie do wniosku, że to jest jego, znalazł swoje plany, przedstawił w urzędzie miasta i zaczął stawiać bramę - opowiada Roman Ciekański, mieszkaniec Łodzi.
Mieszkańcy do tej pory mogli korzystać z przejścia od ulicy Okrętowej. Dojazd był o wiele wygodniejszy.
- Tą drogą do ulicy Okrętowej jest tylko 20 metrów. Ona jest cała oświetlona, asfaltowa - mówi Marek Kubik, mieszkaniec Łodzi.
- Tej zimy ugrzęźliśmy po kolana w błocie i glinie -dodaje Karolina Foltyn-Gmerek, mieszkanka Łodzi.
Przez blokadę utrudnione są wszelkie inwestycje na tej ulicy.
- Dzięki funduszom unijnym ogromne przyłącze wodociągowe i gazowe miało zasilić w przyszłości ulice Okrętową i Wydmową. W tym momencie stanęła brama - mówi Karolina Foltyn-Gmerek, mieszkanka Łodzi.
- Koszt pociągnięcia wody od ulicy Zjazdowej jest dziesięć razy wyższy niż od ulicy Okrętowej. Elektrownia założyła mu prąd. Każdy mógłby się podłączyć z tej skrzynki, ale on teraz chce wykopać ten przewód i zostawić człowieka bez prądu. Wracamy do XIX wieku, przy świeczkach - dodaje Marek Kubik, sąsiad łodzianina, który zagrodził ulicę.
Co doprowadziło do takiego stanu? Złośliwość sąsiedzka? Niefrasobliwość urzędników? Pozwolenia na budowę przy tej ulicy wydawano w oparciu o wypis z rejestru gruntów, a nie na podstawie ksiąg wieczystych. W rejestrze gruntów zaś tkwił błąd.
- Ta droga powstała w momencie dzielenia gruntu w latach 30-tych. Zasada była taka, że podział jest możliwy, jeżeli każdy z właścicieli udostępni część swojej działki pod drogę - informuje Wojciech Dyakowski, dyrektor Wydziału Geodezji, Katastru i Inwentaryzacji Urzędu Miasta Łodzi.
- Ponieważ były błędy w ewidencji gruntów, gmina w 2005 roku zaleciła jej modernizację. W jej wyniku wyszło, jaki jest faktyczny stan prawny - dodaje Bogdan Lewandowski z Delegatury Łódź-Widzew Urzędu Miasta.
Kiedy okazało się, że droga jest faktycznie własnością osób prywatnych, właściciel spornej działki wystąpił o pozwolenie na zagrodzenie posesji murem. Miał do tego prawo.
- Ponieważ ta droga w całości należy do osób fizycznych, każdy sąsiad mógł zrobić to samo - mówi Wojciech Dyakowski, dyrektor Wydziału Geodezji, Katastru i Inwentaryzacji Urzędu Miasta Łodzi.
Rozwiązanie problemu jednak nie jest takie proste. Mieszkańcy w czerwcu tego roku złożyli skargę na prezydenta Łodzi i podległych mu urzędników oraz do Rady Miasta.
- Jestem zdziwiony, że jedna z ulic została odgrodzona od pozostałej części. Z pewnością gdzieś popełniono błąd albo w momencie, kiedy podejmowano decyzję o tym, że można postawić ten mur, bądź też podjęto złą decyzję o tworzeniu ulicy na prywatnym gruncie - mówi Tomasz Kacprzak, przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi.*
* skrót materiału
Reporter: Sylwia Sierpińska
ssierpinska@polsat.com.pl
(Telewizja Polsat)