Niepełnosprawny płaci więcej
Zarabiają na niepełnosprawnych? Pani Kinga zabrała na wycieczkę po kopalni soli w Wieliczce 17-letniego syna. Wojtek cierpi na zanik mięśni. Dlatego chciał skorzystać z windy. Za jej uruchomienie kopalnia zażądała 250 zł! Pani Kinga jest oburzona, bo trasę dla niepełnosprawnych sfinansowało państwo.
Pani Kinga ma pięcioro dzieci, troje z nich już się usamodzielniło. W domu zostały 17 letnie bliźniaki - Marysia i Wojtek. Wojtek od dziecka choruje na postępujący zanik mięśni. Chodzi o własnych siłach, ale poruszanie się sprawia mu trudność. Na początku wakacji pani Kinga chciała pokazać dzieciom kopalnię soli w Wieliczce.
- Wszystko było fajnie, dopóki nie okazało się, że Wojtek nie będzie mógł pokonać zejścia w dół szybem, bo jest tam około 400 stopni schodów. Zapytałam, czy jest możliwość zjazdu windą ze względu na to, że jest niepełnosprawny. Opowiedziano mi, że kosztuje to 265 złotych. Nie sądzę żeby Wojtek był jedynym przypadkiem, który musiał zrezygnować ze zwiedzania kopalni, bo ta postawiła barierę finansową, nie stać mnie na wydanie 260 zł - opowiada pani Kinga.
Postanowiliśmy sprawdzić, czy kopalnia soli faktycznie pobiera takie opłaty - przypomnijmy - za zwiezienie windą osoby niepełnosprawnej ruchowo.
Po raz kolejny do Wieliczki pani Kinga z synem przyjechała z ekipą Interwencji. Tę wizytę zarejestrowaliśmy ukrytą kamerą. Pierwsze kroki pani Kinga skierowała do informacji turystycznej.
- Zjazd windą kosztuje 250 zł, osoby na wózku mają zjazd za 45 złotych, natomiast tam dochodzi usługa przewodnika za 170 zł - usłyszeliśmy w informacji turystycznej.
Z informacji tam uzyskanych wynika, że chory na zanik mięśni Wojtek ma zapłacić za windę i przewodnika oraz dodatkowo za bilet wstępu. W sumie to koszt 450 zł. Pracownik informacji zasugerował jednak zgłoszenie się do kas biletowych - być może tam matce chłopca zaproponowane zostaną inne rozwiązania zwiedzania kopalni z chorym synem.
- Wojtek zdecydował się przejść trasą dla niepełnosprawnych. Ona podobno jest krótsza i nie ma na niej schodów. W kasach usłyszałam, że trzy osoby muszą zapłacić 247 zł - opowiada pani Kinga.
To cena za zwiedzanie kopalni specjalną trasą, przygotowaną dla wózków inwalidzkich. W przypadku, gdyby Wojtek zdecydował się na normalną trasę z pominięciem pierwszego, najtrudniejszego odcinka, istniałaby możliwość darmowego zjazdu windą. Bo dla osób na wózkach zjazd windą jest płatny - symbolicznie - 45 zł.
Na miejscu poprosiliśmy o wyjaśnienie sytuacji przedstawicieli kopalni. Po naszej interwencji okazało się, że Wojtka można za darmo zwieźć windą. Stwierdzono od razu, że za zjazd windą osoby niepełnosprawnej kopalnia nie pobiera opłat.
- Jesteśmy zdziwieni. Nigdy takich kwot nie pobieraliśmy i nie będziemy pobierać. Niepełnosprawnych turystów traktujemy wyjątkowo. Możliwość zjazdu kosztuje 250 zł, ale to nie jest cena dla osób niepełnosprawnych, tylko klientów biznesowych - przekonuje Rafał Stachurski z biura prasowego kopalni soli "Wieliczka"
- Przykro w ogóle słuchać, że do czegoś takiego dochodzi, bo trasa turystyczna dla osób niepełnosprawnych w Wieliczce została sfinansowana z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Wiem, że cieszy się dużym zainteresowaniem - mówi Bogdan Dąsal, pełnomocnik Prezydenta Miasta Krakowa ds. Osób Niepełnosprawnych.
Pełnomocnik Prezydenta Miasta Krakowa ds. Osób Niepełnosprawnych przyznaje, że coraz wiecej barier udaje się pokonywać, ale turysta niepełnosprawny wciąż w wielu miejscach nie jest mile widziany. To samo podkreśla Piotr Pawłowski, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji.
- Jeśli mówimy o dostępie do muzeum za kilkadziesiąt czy kilkaset złotych, to proszę zdać sobie sprawę, że często nasze renty są po kilkaset złotych. Nie można przeznaczyć miesięcznego wynagrodzenia, potrzebnego np. na rehabilitację, aby zwiedzić Wieliczkę - mówi Piotr Pawłowski ze Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji.*
* skrót materiału
Reporter: Karolina Miklewska
kmiklewska@polsat.com.pl
(Telewizja Polsat)