Porzucił rodzinę, teraz żąda spadku

Porzucił rodzinę, teraz żąda spadku

Własnym dzieciom chce zabrać majątek. Michał, Kamil i Żaneta 7 lat temu stracili matkę. Ojciec porzucił rodzinę dużo wcześniej. Ostatnio mężczyzna jednak wrócił i upomniał się o spadek po żonie. Żąda niemal całej ziemi. Dzieciom zostawić chce tylko dom, ale w zamian mają mu zapłacić 50 tys. zł!

Wieś Ortel Królewski niedaleko Białej Podlaskiej. To tutaj mieszka rodzeństwo: Michał, Kamil i Żaneta. Od 7 lat są sierotami. Mieszkają z babcią. Matka po wyczerpującej chorobie zmarła. Ojca, który odszedł od rodziny, pamięta tylko najstarszy Michał. 

- Mam takie przebłyski w pamięci. Szedłem do pierwszej klasy szkoły podstawowej, był pierwszy września. Ojciec odwiózł mnie do szkoły i od tamtej pory już go nie widziałem. Nie było go na pogrzebie mamy, nawet nie zadzwonił spytać, jak się czujemy. Dopiero po niespełna 7 latach od śmierci mamy, nagle zjawił się z wnioskiem o spadek - opowiada Michał.

Ojciec nagle przypomniał sobie, ale nie o dzieciach, a o majątku. Sprytnie wyczekał momentu, kiedy jego najmłodsze dziecko, Żaneta, ukończy 18 lat. Rozpoczął bój o majątek. Mieszkańcy wsi doskonale znają sytuację tej rodziny. Absolutnie nie mogą pogodzić się z tym, co teraz się dzieje.

- Przysięgał miłość i wierność, a po 30 minutach poszedł z kolegami. Mało co się nie utopił w tej rzece i to w dniu ślubu. Nie wiem, jak ona to wszystko przeżywała. Przez niego to kilka lat wcześniej w tym grobie leży - mówią mieszkańcy wsi Ortel Królewski.

- We wniosku o spadek napisał, że z 18 hektarowego gospodarstwa zabiera wszystkie działki, zostawiając nam tylko działkę, na której stoi budynek. Później dopisał, że żąda od nas prawie 50 tys. złotych - opowiada Michał.

- Jak budowała Danusia ten dom, to jego tutaj nie było. Była bardzo chora, ledwo trzymała się na nogach, ale do ostatniej chwili chciała doprowadzić budowę do końca - dodają mieszkańcy wsi Ortel Królewski.

Michał skrupulatnie zbiera wszystkie dokumenty. Ma wyrok sądu o zniesieniu współwłasności małżeńskiej z 1993 roku. Ma dokumenty mówiące o przekazaniu majątku przez dziadków tylko jego matce. Ale to za mało.

- To już mu prawnik podpowiedział. Oni się po plecach z adwokatem klepali, wychodzili do jakiejś pakamery i sędzia nawet wyszedł - mówią mieszkańcy wsi Ortel Królewski.

Bezradni mieszkańcy wsi złożyli się na adwokata. Już teraz wiedzą, że sprawa nie będzie łatwa, bo interpretacje prawników są różne. Na kolejną rozprawę zapowiedzieli, że pójdą wszyscy. Ich determinacja jest ogromna. Teraz wszyscy czekają na rzeczoznawcę, który wyceni majątek.

- Sprawa jest w toku, od tego jest sąd. Jak będzie wyrok, przeprowadzimy rozmowę. W tym momencie nie chcę udzielać wywiadów - powiedział ojciec dzieci. *

* skrót materiału

Reporter: Małgorzata Frydrych mfrydrych@polsat.com.pl(Telewizja Polsat)