Rodzina "nagle" niepełnosprawna?

Rodzina "nagle" niepełnosprawna?

Czy trudno jest otrzymać orzeczenie o stopniu niepełnosprawności? W Kędzierzynie-Koźlu niekoniecznie. Przyznano je pięciu członkom rodziny Elżbiety Czeczot. Nastąpiło to po tym, jak urzędniczka została przewodniczącą zespołu do spraw orzekania o stopniu niepełnosprawności. Sprawę bada prokuratura.

Nabycie orzeczenia o stopniu niepełnosprawności w Kędzierzynie-Koźlu to droga przez mękę. A przynajmniej tak może się wydawać. Nie dla wszystkich. Pięciu członków rodziny Elżbiety Czeczot, przewodniczącej zespołu do spraw orzekania o niepełnosprawności w ciągu zaledwie trzech lat otrzymało takie orzeczenia. Czy to zbieg okoliczności, że otrzymali je w tym czasie, gdy pani Czeczot została powołana na tę funkcję?

- Czemu akurat zapragnęli mieć orzeczenia o niepełnosprawności w momencie, kiedy ich bliska osoba została członkiem zespołu do spraw orzekania o niepełnosprawności? - zastanawia się Maciej Wiśniowski, dziennikarz z Kędzierzyna-Kożla, który opisał sprawę.

- Nikt wcześniej o takie orzeczenie nie występował, bo nie było takiej potrzeby. Choć to nie znaczy, że nie był chory czy niepełnosprawny. Nawet nie wiedziałam, że takie orzeczenie można uzyskać. Dopiero kiedy rozpoczęłam pracę w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie i zostałam przewodniczącą zespołu, dowiedziałam się o wszystkich możliwościach, z jakich mogą skorzystać osoby, które mają problemy ze zdrowiem - twierdzi Elżbieta Czeczot, przewodnicząca powiatowego zespołu d.s. orzekania o stopniu niepełnosprawności w Kędzierzynie-Koźlu, a zarazem dyrektorka Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w tym mieście.

Na podstawie orzeczenia o niepełnosprawności państwo oferuje przynajmniej kilka możliwości pomocy osobom chorym. To turnusy rehabilitacyjne, zniżki na przejazdy komunikacją miejską, zasiłki pielęgnacyjne. Świadczenia pobiera także niepełnosprawny syn pani Czeczot, który wraz z rodziną przebywa od około trzech lat za granicą.

- Osoba, która wyjeżdża poza granice kraju, z zamiarem stałego pobytu, powinna poinformować o tym urząd, w którym pobiera świadczenia. Wtedy świadczenie byłoby wstrzymane - informuje Jolanta Karpińska z Urzędu Miasta w Kędzierzynie-Koźlu.

- Cała sprawa wymaga wyjaśnienia. Potwierdzimy autentyczność relacji, które zostały opisane w artykule, a następnie zwrócimy się do wojewody o skontrolowanie tych orzeczeń - zapowiada Henryk Mrozek, prokurator rejonowy w Kędzierzynie-Koźlu.*

* skrót materiału

Reporter: Anna Jurek

ajurek@polsat.com.pl(Telewizja Polsat)