Sąd dał rozwód, domu nie podzielił
Pani Marzena z Legnicy miała dość awantur i alkoholu. Postanowiła się rozwieść. Sąd orzekł rozpad małżeństwa z winy męża i ograniczył mu władzę rodzicielską. Mimo to, nie rozdzielił ich mieszkania. Pani Marzena twierdzi, że gdy mężczyzna jest pijany, musi uciekać z domu.
- Boję się taty. Jak kiedyś weszłam, to mnie macał i powiedział, że to jest zabawa - opowiada Ewa, córka pani Marzeny.
Pani Marzena mieszka w Legnicy z sześciorgiem dzieci. Najstarsze ma 15 lat a najmłodsze 8 miesięcy. Niestety, jak twierdzi kobieta, jej życie jest koszmarem. Awantury i prześladowania są codziennością. Siedem lat temu kobieta postanowiła się rozwieść. Rozwód zapadł z orzeczeniem o winie męża. Co więcej, panu Andrzejowi sąd ograniczył władze rodzicielską.
- Nie ma takiego dnia żeby nie pił. Musimy z dziećmi wychodzić z domu - mówi pani Marzena.
- Napisałam pismo do prokuratury, żeby zajęli się tą sprawą, bo ona się go boi. Mówiła, że była na policji, ale nikt jej poważnie nie potraktował - informuje Ludmiła Kubicka-Sopel z Urzędu Miasta w Legnicy.
Pani Marzena siedem lat temu miała nadzieję, że rozwodząc się w końcu w jej domu zagości spokój. Jednak były to tylko marzenia. Sąd rozwiódł małżonków, ale nie rozdzielił ich mieszkania.
- Córka zamyka się w sobie, widzę, że jest coraz gorzej. Jak jest w domu, to staram się wychodzić z dziećmi - mówi pani Marzena.
Mieszkanie, które zajmuje pani Marzena z dziećmi i byłym mężem jest mieszkaniem socjalnym. I niestety, oboje mają takie same prawa do tego lokalu. Jedyną możliwością rozwiązania tej trudnej sprawy jest nakaz eksmisji dla pana Andrzeja, który dobrowolnie nie ma zamiaru wyprowadzić się z mieszkania. Niestety, uzyskać taki nakaz nie jest łatwo.
- Ja tylko chcę jakiegoś kąta, w którym będę bezpieczna, żeby dzieci miały spokój - mówi pani Marzena. *
* skrót materiału
Reporter: Żanetta Kołodziejczyk
(Telewizja Polsat)