Skazali niewinnego na 25 lat

Skazali niewinnego na 25 lat

Marcin Drzymała został skazany na 25 lat więzienia na brutalne morderstwo znajomej. Zanim mężczyzna udowodnił, że jest niewinny, spędził w areszcie pięć długich lat! Sąd, policja i prokuratura dały wiarę przestępcy, który najpierw napadł na pana Marcina, a później oskarżył go o współudział w morderstwie.

Dwukrotnie skazany przez sąd na 25 lat więzienia za morderstwo. 5 lat spędził w areszcie. Dziś po latach walki i dwóch apelacjach okazuje się, że Marcin Drzymała jest niewinny.

- 20 września 2000 roku zostaje popełnione bardzo brutalne morderstwo przy ulicy Szopena w Zielonej Górze. Ginie Magda, sympatia mojego wspólnika. Ma roztrzaskaną kamieniem głowę. Śledztwo w tej sprawie jest bardzo głośne, bardzo medialne. Zostają powołane specjalne grupy śledcze, pościgowe - opowiada pan Marcin.

Pierwszym podejrzanym zostaje pan Marcin. Wskazał go Arkadiusz W., człowiek który kilka dni przed śmiercią Magdaleny S. brał udział w napadzie na Drzymałę.

- Syn trafił do aresztu 5 października 2000 roku - mówi Regina Biernat, matka Marcina Drzymały.

Arkadiusz W. po kolejnym przesłuchaniu stwierdził, że zabił Magdę S. razem z Marcinem Drzymałą. Nie zgadzało się jednak wiele faktów: godziny ich spotkań i miejsca. Nikt nie widział obu mężczyzn razem. Później odwołał zeznania. Mimo tych sprzeczności, sąd dał wiarę wersji obciążającej Marcina Drzymałę i skazał go na 25 lat.

- On po tym napadzie zeznał, że pojechał do domu, przebrał się, umył i pojechał na dyskotekę. I na tej dyskotece ja miałem się pojawić o godzinie 21.30. Z tłumu ludzi miałem zaczepić właśnie jego, nie rozpoznać go oczywiście, jako sprawcę napadu na mnie sprzed godziny, zaproponować mu alkohol, a następnie udział w zabójstwie - opowiada Marcin Drzymała.

- Pan Drzymała o godzinie, o której miał rzekomo złożyć propozycję Arkadiuszowi W. był z matką w izbie przyjęć szpitala wojewódzkiego i to nie budziło wątpliwości, bo były stosowne zaświadczenia, wpisy w książce przyjęć - mówi Tadeusz Smykowski, adwokat pana Marcina.

- Potem następuje takie niesamowite zdarzenie, kiedy na jedną ze spraw jadę jako rzekomy wspólnik zabójstwa Arkadiusza W., a później mamy sprawę w sądzie rejonowym, gdzie ja jestem poszkodowanym w napadzie, a Arkadiusz W. oprawcą. Aby było jeszcze ciekawiej to i tu i tu jest ten sam prokurator - dodaje Marcin Drzymała.

Pan Marcin został uniewinniony przez Sąd Apelacyjny w Poznaniu. Mężczyzna chce walczyć o odszkodowanie. Kto zabił Magdę? Nie wiadomo do dziś. Arkadiusz W. nie przyznaje się do winy.

- Każdy miesiąc, każdy dzień, każdy tydzień spędzony przez niewinnego człowieka w więzieniu jest tragedią - mówi Marcin Drzymała. *



* skrót materiału

Reporter: Anna Jurek

ajurek@polsat.com.pl (Telewizja Polsat)

(Telewizja Polsat)