"Troskliwy" trener nastolatek

"Troskliwy" trener nastolatek

16-latka ma dziecko z trenerem Capoeiry! 22-letni Radosław G. uczył ją walczyć od 14 roku życia. Kiedy dziewczyna urodziła mu dziecko, pojawiły się problemy. 16-latka twierdzi, że trener bił ją, poniżał i zdradzał z jeszcze młodszymi uczennicami!

- Nie raz mnie zmuszał do seksu, jeżeli odmawiałam, to podnosił na mnie rękę - opowiada 16-letnia Agnieszka, która ma dziecko z trenerem Capoeiry.

22-letni Radosław G. z Bolesławca zajęcia z brazylijskiej sztuki walki prowadził w miejscowym Ośrodku Kultury. Na kursie poznał swoją podopieczną, wówczas 14-letnią Agnieszkę.

- Odkąd zaczęli się spotykać, Agnieszka zrobiła się krnąbrna. Wagarowała, okłamywała nas. Chciała nawet z nim uciec - opowiada Jolanta Raczkiewicz, matka 16-letniej Agnieszki.

- Planowaliśmy dziecko, bardzo się z niego cieszył. Byliśmy razem u ginekologa na USG. W dniu moich 15. urodzin poczęliśmy Marcelka. Mieliśmy się pobrać, ale nagle jego zachowanie zmieniło się. Było coraz gorsze, w dodatku interesował się młodszymi dziewczynami z treningów - opowiada 16-letnia Agnieszka.

- Miało być wspaniale. Radek miał pracować, zajmować się dzieckiem, a Agnieszka skończyć szkołę. Mieliśmy być normalną rodziną, a skończyło się inaczej. Uderzył ją, gdy była w ciąży. Z początku twierdziła, że się przewróciła, potem przyznała, że ją bił - opowiada Jolanta Raczkiewicz, matka Agnieszki.

Prokuratura Rejonowa w Bolesławcu sprawdza zainteresowanie Radosława G. inną uczennicą, także 14-letnią.

- Nie miałem z nią żadnych kontaktów seksualnych - zapewnia Radosław G., trener Capoeiry.

- To jest młody chłopak, który ma problemy ze swoim życiem. Za długo mieszkał w Brazylii. Traktuje dziewczyny, jak tam, na południu. Tylko, że tam się szybciej dojrzewa. U nas to się nazywa pedofilia - mówi matka 14-letniej uczennicy Radosława G.

- Było podejrzenie, zarówno w jednej, jak i drugiej sprawie, że Radosław G. dopuścił się czynności seksualnej wobec osoby poniżej 15. roku życia. Materiał dowodowy nie potwierdził tego w tak wyraźny sposób, który pozwoliłby nam na sporządzenie aktu oskarżenia - informuje Adam Zieliński z Prokuratury Rejonowej w Bolesławcu.

Okazało się, ze Radosław G. nie posiadał żadnych uprawnień do pracy z młodzieżą. Obecna dyrektor Bolesławieckiego Domu Kultury zawiesiła więc treningi.

- Mam do niego żal o to, że mnie bił, poniżał, życzył moim rodzicom śmierci i zdradzał mnie. W ogóle nie interesował się dzieckiem - podsumowuje 16-letnia Agnieszka.*

* skrót materiału

Reporter: Agnieszka Zalewska

azalewska@polsat.com.pl(Telewizja Polsat)