"Hojna" gmina
Skandal w Kościerzynie. Czy rzeczywiście ponad 20 hektarów ziemi, porośniętej lasem z bogatymi pokładami żwiru warte było tylko 230 tysięcy złotych? Za tyle gmina sprzedała ziemię gdańskiej firmie Dechpol. Eksperci szacują, że gmina mogłaby zarobić na sprzedaży działki miliony.
Dwadzieścia jeden hektarów ziemi w miejscowości Grzybowo, którą prawie w połowie porastał las, gmina Kościerzyna sprzedała we wrześniu 1997 roku gdańskiej firmie Dechpol. Za 230 tysięcy złotych. Przy sprzedaży zarówno sprzedający, czyli urzędnicy gminy, jak i kupujący cierpieli na amnezję. Zapomnieli, że na działkach były pokłady żwiru oraz 10 hektarów lasu. Las zniknął z gminnych planów zagospodarowania przestrzennego.
- Połowa to był regularny las. Podobno 60-70-80-letni, który został wyceniony później przez biegłego na kwotę kilkudziesięciu tysięcy złotych - informuje Grzegorz Piechowski, były radny Kościerzyny. - Ten las nie miał żadnej wartości. Zapraszam do lasu, możemy sobie popatrzeć - twierdzi jednak Waldemar Tkaczyk, wójt Kościerzyny. Ale popatrzeć na ten las już nie możemy, ponieważ kilka miesięcy po sprzedaży, gmina wycięła go w pień. Dodajmy jeszcze, że bez żadnego pozwolenia na wyrąb.
- Inwestor, który chciał uruchomić żwirownię nie potrzebował tego lasu. W związku z tym myśmy sprzedawali bez lasu. Las zabraliśmy - mówi Waldemar Tkaczyk, wójt Kościerzyny. - Wójt mówił, że ma zezwolenie na wyrąb. A ja doszedłem do tego, ze to był tylko protokół oględzin, w dodatku gminy. Pod tym kryło się co innego. Tam było półtora miliona ton żwiru - twierdzi Józef Dąbrowski, były radny Kościerzyny. Na sprzedanym przez gminę terenie już wcześniej wydobywano żwir. A wójt Tkaczyk posiadał mapy geologiczne tych działek. Można założyć, że średnia cena tony żwiru sięgała wówczas pięciu złotych. Od tego trzeba odliczyć 20 procent kosztów wydobycia.
Prokuratura powołała dwóch biegłych, którzy zrobili ponowną wycenę sprzedanych działek. Wycena działki po oszacowaniu złóż żwiru wzrosła tylko o 30 tysięcy złotych. Biegła nie chce wystąpić przed kamerą, aby wyjaśnić skąd wzięła się ta kwota. W marcu 2006 roku rzeczoznawcy majątkowi z Komisji Arbitrażowej stwierdzili, że operat szacunkowy sporządzony przed sprzedażą w 1997 roku na zlecenie gminy Kościerzyna zawiera szereg uchybień i "nie powinien być wykorzystany dla zrealizowania celu dla jakiego go sporządzono".
Policja odnalazła też plan zagospodarowania przestrzennego gminy Kościerzyna z 1992 roku. Władze gminy wiedziały w chwili sprzedaży, że po wydobyciu żwiru i rekultywacji, cały teren można przeznaczyć na "usługi turystyczne".
- Po tym wybraniu żwiru miały powstać na tych obszarach działki rekreacyjne. To są dopiero pieniądze - mówi Józef Dąbrowski, były radny Kościerzyny. Mimo pojawienia się nowych wątków w sprawie, prokuratura zdecydowała się na umorzenie śledztwa. - Dowody zgromadzone w tej sprawie nie potwierdziły jakichkolwiek działań przestępczych ze strony władz gminy - informuje Krzysztof Prochowski z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.*
* skrót materiału
Reporter: Ewa Pocztar-Szczerba epocztar@polsat.com.pl
(Telewizja Polsat)