Masz dług - zabiorą ci wszystko

Masz dług - zabiorą ci wszystko

Przez dług możesz stracić wszystko. Dwa tygodnie temu weszła w życie ustawa o upadłości konsumenckiej. Nowe prawo zamiast pomóc Polakom, których nie stać na spłatę zadłużenia, odbiera im dorobek całego życia. Jeśli ktoś chce ogłosić upadłość konsumencką, musi oddać cały majątek!

Na tę ustawę o upadłości konsumenckiej, umożliwiającej umorzenie długów czekało aż milion trzysta tysięcy Polaków. Tylu zalega z długami w bankach i instytucjach pożyczkowych, lombardach itp. Pełni optymizmu w latach hossy Polacy brali kredyty na wszystko: telewizory, lodówki, odkurzacze, drogie wycieczki zagraniczne. Teraz zadłużeni mają kłopot. Suma wszystkich długów w kraju jest oszałamiająca.  

- Polacy mają 8,6 miliarda złotych zadłużenia. W tej grupie jest jedna osoba zadłużona na ponad 74 mln zł - informuje Mariusz Hildebrand, Prezes Zarządu InfoMonitora Biura Informacji Gospodarczej.

Na umorzenie długów szanse mają jednak tylko ci, którzy wpadli w tarapaty z przyczyn wyjątkowych, niezależnych od siebie.

- Będę chyba jednym z pierwszych, jeśli nie pierwszym, który wystąpi o upadłość

konsumencką, nawet ryzykując stratę mieszkania - mówi Tadeusz Broś, znany prezenter telewizyjny.

Tadeusz Broś - znany prezenter "Teleranka" i reżyser, przed laty zarabiał sporo, wziął więc kredyt na mieszkanie. Dziś jest taksówkarzem. Stracił pracę w telewizji nie ze swojej winy. Potem zapadł na gruźlicę. Długo chorował, do pracy już nie mógł wrócić. Gdy pracował w telewizji swoich marzeń, zaciągnął kredyt na mieszkanie wart 200 tys. zł. Spłacał raty po 3 tys. zł co miesiąc. Gdy pracę stracił, przestał płacić. Dług z 200 tys. zł urósł do około 700 tys. zł.

Tadeusz Broś zdecydował się złożyć - jako pierwszy warszawianin - wniosek o upadłość konsumencką i oddać wszystko co ma, czyli mieszkanie. Takie są drastyczne wymogi ustawy o upadłości konsumenckiej.

W zamian otrzyma na rok pieniądze na wynajem innego mieszkania. Sąd ustali wysokość rat, które będzie spłacać bankowi przez 5 lat. Resztę długu sąd umorzy. Ile - wie tylko sąd.

Ustawa o upadłości konsumenckiej - choć weszła zaledwie dwa tygodnie temu już jest krytykowana. Jest wyjątkowo restrykcyjna - nakazuje oddanie całego majątku: domu, samochodów. Wszystkiego!

Nie wiadomo, jak wysokie raty będzie spłacał dłużnik. Ile sąd zostawi mu na życie. Ile długu umorzy.

Polska ustawa jest wyjątkowo restrykcyjna. We Francji, w Niemczech dłużnik, który złoży wniosek o upadłość ma prawo negocjować z bankiem rozłożenie spłat, tak by nie stracić mieszkania. W Niemczech sąd może doprowadzić do tzw. przybicia zgody z bankiem i umorzenia części długu.

W Polsce można negocjować dług z bankiem lub lombardem, ale tylko przed złożeniem w sądzie wniosku o upadłość. Tylko część banków rozkłada korzystniej raty lub wstrzymuje spłatę. Inne instytucje finansowe nie chcą długów umarzać i uważają, że nie ponoszą żadnej winy za łatwe udzielanie kredytów i tragedie zadłużonych Polaków.*



* skrót materiału

Reporter: Adam Bogoryja-Zakrzewski

abogoryja@polsat.com.pl

(Telewizja Polsat)