Wojna w rodzinie
Życie Danuty i Wacława Liśkiewiczów to ciągłe awantury i walka o swoją własność, czyli gospodarstwo we wsi Litychowo, niedaleko Włocławka. Małżeństwo otrzymało je od matki pani Danuty, Genowefy. Wkrótce po tym, do domu wprowadziło się jednak rodzeństwo pani Danuty i bez jej wiedzy zostało w nim zameldowane. Teraz nie chce się wyprowadzić.
- Jesteśmy właścicielami tego gospodarstwa, mamy akt notarialny - mówi Wacław Liśkiewicz.
Państwo Liśkiewiczowie wybudowali nowy dom i opiekowali się panią Genowefą.
Spłacili także rodzeństwo pani Danuty.
- Dostali spłatę, na mieszkania mieli wpłacone, dlaczego sobie życia nie ułożyli? - zastanawia się Danuta Liśkiewicz.
Po pewnym czasie do domu Liśkiewiczów wprowadzili się, spłaceni już, siostra i brat pani Danuty. I zostali zameldowani, jak się później okazało, bez wiedzy właścicieli domu.
- Gospodarstwo zostało nam notarialnie przekazane w 1983 roku, a Stanisława Felisiak zameldowała się w 1984 roku, bez naszej wiedzy - mówi Wacław Liśkiewicz.
- Nie czujemy się właścicielami, tylko parobkami mamy i mojego rodzeństwa - dodaje Danuta Liśkiewicz.
Konflikt trwa już ponad 20 lat. Rodzeństwo pani Danuty twierdzi, że opiekuje się chorą matką. Razem zajmują jeden pokój. Wyprowadzić się nie zamierzają.
- Tam na 14 metrach kwadratowych mieszkają trzy osoby. Nie ma toalety. Swoje potrzeby załatwiają chyba do wiadra - mówi Danuta Liśkiewicz.
- Jest to konflikt czysto rodzinny, nasza pomoc jest odrzucana. Trzeba byłoby objąć opieką tę starszą panią, ale ona odmawia. Nie wiem czy ze swej woli, czy jest manipulowana - opowiada Zygmunt Sosnowski, wójt gminy Bytoń.
Końca konfliktu nie widać. Państwo Liśkiewiczowie po raz kolejny wstąpili o eksmisję rodzeństwa pani Danuty. *
* skrót materiału
Reporter: Aneta Krajewska
akrajewska@polsat.com.pl (Telewizja Polsat)