Handel cnotą

Dlaczego dziś tak chętnie wielu nastolatków wystawia swoje dziewictwo na internetową aukcję? Kusi przede wszystkim łatwość zarobienia sporych pieniędzy. Licytujący to zarówno studenci, jak i zamożni panowie w średnim wielu. Oferują od 300 zł do nawet 20 tys. zł.

- Po prostu zaznaczyłam w ogłoszeniu, że chodzi o kwotę pięciocyfrową. Na pewno wyznacznikiem tutaj jest w dużej mierze kwestia finansowa. Natomiast nie jedyną - mówi Marta, która wystawiła swoje dziewictwo na licytację.

- Nie jest to zjawisko nowe. Spotykaliśmy się z tym już kilkanaście lat temu. Mieliśmy przypadki, kiedy młode Polki sprzedawały swoje dziewictwo w Niemczech, jeszcze w czasach kiedy funkcjonowała marka - opowiada Zbigniew Izdebski, seksuolog.

- Brakuje mi trochę pieniążków i wydaje mi się, że to jest fajne połączenie - mówi Anna, która także wystawiła swoje dziewictwo na licytację.

Zarówno dziewczęta, jak i chłopcy chcą sprzedać swoją cnotę. W taki sposób, jak twierdzą, pozbywają się "brzemienia". Wielu nastolatków tak właśnie myśli o dziewictwie. Według badań większość odczuwa wstyd z powodu braku kontaktów seksualnych.

- Mam problem, bo nie mam żadnego doświadczenia. Próbowałem stracić to dziewictwo, tylko bywało tak, że dziewczyna potrafiła mnie dotknąć, a ja już - mówi Piotr, prawiczek, który wystawił swoje dziewictwo na licytację.

- To tak głupio. Niedługo będę miał 22 lata, a słyszę, że granica pierwszej inicjacji spada już do 16 lat - dodaje Krzysiek, prawiczek, który wystawił swoje dziewictwo na licytację.

Najgłośniejsza licytacja dziewictwa Natalie Dylan z USA wciąż trwa i osiągnęła zawrotną kwotę 4 milionów dolarów. Jednak seksuolodzy przestrzegają amatorów "pierwszego razu". Już za 3 tysiące złotych można dokonać rekonstrukcji błony dziewiczej. *

* skrót materiału

Reporter: Monika Adamczyk

monikaadamczyk @polsat.com.pl

(Telewizja Polsat)