Oferta zapłodnienia

Oferta zapłodnienia

Tego jeszcze nie było. W Internecie aż roi się od ofert mężczyzn, którzy proponują zapłodnienie za pieniądze. Wielu z nich ma już kilkoro dzieci. Ich oferty skierowane są do bezdzietnych małżeństw, samotnych kobiet i lesbijek. Zarobek jest duży. Za spotkanie trzeba zapłacić od 1000 do 1500 zł.

Oto fragment takiego ogłoszenia: 


"Pomogę pani w staraniach o upragnione dziecko. Mam 26 lat. Przystojny blondyn. Dobrze zbudowany".

- Twórcy poszczególnych edycji Kodeksu Karnego nie przewidywali w najczarniejszych snach, że dojdzie do takich sytuacji - mówi prof. Marian Filar, karnista.

Są także propozycje z drugiej strony: od kobiet poszukujących mężczyzn w celu zapłodnienia:

" Mam na imię Bogusia. Mam 30 lat i bardzo pragnę mieć dziecko, które chcę wychować sama. Mam nadzieję, że znajdzie się pan, który mi pomoże."

- Jest dużo lesbijek, które chcą zabezpieczyć swoją potrzebę macierzyństwa. W tym celu umawiają się na akty seksualne czy pobierają nasienie do termosu - mówi Anna Zawadzka z Fundacji "Anka Zet Studio".

- Wszystko odbywa się anonimowo. Nie liczy się wygląd kobiety. Robię to dla pieniędzy - mówi Jarek z okolicy Bytomia.

- Nie utrzymuję kontaktu z tymi dziećmi. Tylko po urodzeniu na moją prośbę matki przysłały mi ich zdjęcia. To wszystko. Żona o niczym nie wie. Traktuję to, jako dodatkową pracę - opowiada inny mężczyzna ze Szczecina

Każdy z zapładniających mężczyzn odmówił oficjalnego wywiadu. Doprowadziliśmy jednak do spotkania jednego z nich z niezamężną kobietą i jej partnerem, czyli naszymi dziennikarzami.

- Oczekuję 1500 zł plus koszty dojazdu. Badań nie zrobiłem, ale wydaje mi się, że nie mam choroby wenerycznej. Możemy zrobić to w zajeździe. Najbliższy jest 7 kilometrów stąd - mówi Łukasz, zapładniacz z Podkarpacia.

Kolejny mężczyzna zgodził się na spotkanie z dwiema lesbijkami w celu zapłodnienia. Jeszcze przed spotkaniem przesłał zdjęcia swoje i syna z legalnego związku.

- Jeśli za pierwszym razem nie wyjdzie, to będziemy spotykać się do skutku. Żadnych zdjęć, niczego. Po prostu mnie to nie interesuje. Taka jest zasada - mówi Marcin.

Czy ten szokujący proceder jest legalny? Okazuje się, że zapładnianie za pieniądze nie jest karane, za to potrzeba macierzyństwa - ogromna. Szara strefa tego specyficznego rynku rozkwita.*

* skrót materiału

Reporter: A. Bogoryja-Zakrzewski

abogoryja @polsat.com.pl(Telewizja Polsat)