Radny kradł w supermarkecie

Radny kradł w supermarkecie

Powinien świecić przykładem, a kradł w supermarkecie. Radny z Działdowa - Bogdan K., został przyłapany na kradzieży alkoholu i kawy. Choć podczas przesłuchania w komisariacie przyznał się do winy, teraz wszystkiemu zaprzecza. Nie chce także zrezygnować ze swojego stanowiska.

- Ten radny pracuje w komisji ładu i bezpieczeństwa publicznego, jego zachowanie można swobodnie nazwać kuriozalnym. Żeby prawo było przez innych przestrzegane, sam powinien dawać przykład innym - mówi Bronisław Mazurkiewicz, burmistrz Działdowa. 

9 stycznia działdowski radny Bogdan K. odwiedził jeden z tamtejszych supermarketów - nie wiedział, że w sklepie od niedawna jest zainstalowany monitoring. Pracownicy sklepu zauważyli, że sięga po dwie butelki markowego alkoholu, ale już przy kasie mężczyzna nie miał ich w wózku.

- Do komendy powiatowej policji w Działdowie wpłynęło zawiadomienie jednego z działdowskich marketów na okoliczność dokonania w dniu 9 stycznia kradzieży alkoholu i kawy o wartości 175 złotych - informuje Piotr Jędrzejewski z Komendy Powiatowej Policji w Działdowie.

Głównym dowodem przekazanym funkcjonariuszom był film z monitoringu, do którego udało nam się dotrzeć. Na jednym z ujęć wyraźnie widać jak Bogdan K. chowa wzięty z półki towar prosto w przewieszony przez ramię temblak.

- Mężczyzna przyznał się do dokonania tej kradzieży, przedłożył zaświadczenie o uregulowaniu należności w sklepie. Został skazany mandatem karnym w wysokości 400 złotych - mówi Piotr Jędrzejewski z Komendy Powiatowej Policji w Działdowie.

Od momentu kradzieży radny nie pokazuje się publicznie - ale nie jest tajemnicą, że nie zamierza rezygnować z samorządowej kariery. Choć tak powinien się zachować - uważają działdowscy samorządowcy, także ci, którzy należą do tego samego klubu radnych, co Bogdan K.

Mimo że wszyscy działdowscy radni są zdania, że wśród nich nie ma miejsca dla Bogdana K. - w tej sytuacji nic nie mogą zrobić. Prawo przewiduje utratę mandatu tylko w sytuacji, gdy radny zostanie skazany wyrokiem sądowym. W tym przypadku kradzież została ukarana tylko mandatem.

- On powinien zrezygnować z funkcji radnego. To chyba jedyne honorowe rozwiązanie. Ja na jego miejscu wyprowadziłbym się z tego miasta - mówi Bronisław Mazurkiewicz, burmistrz Działdowa.*

* skrót materiału

Reporter: Leszek Tekielski

ltekielski @polsat.com.pl

(Telewizja Polsat)