Samobójstwo oskarżonego o molestowanie

Samobójstwo oskarżonego o molestowanie

Tragedia w rodzinnym domu dziecka w Rabce. 4 dziewczynki w wieku od 8 do 14 lat oskarżyły opiekuna o molestowanie seksualne. Władysław P. stanął przed sądem. Twierdził, że jest niewinny. Nigdy nie dowiemy się, czy mówił prawdę. 4 lutego mężczyzna popełnił samobójstwo.

Państwo Mieczysława i Władysław P. 9 lat temu założyli rodzinny dom dziecka w Rabce. W "Poranku" znalazło dom dziesięć dziewczynek w wieku od 7 do 14 lat. Kiedy w czerwcu 2008 roku, w ciągu zaledwie pół godziny, Starostwo Powiatowe w Nowym Targu rozwiązało placówkę, dla całej społeczności Rabki był to szok.

- Głównym powodem odebrania dzieci było niewłaściwe zachowanie pana P. w stosunku do niektórych małoletnich dzieci. Jedna z nich stwierdziła, że wujek niewłaściwie się zachowuje, jeżeli chodzi o jej osobę - informuje Aneta Wójcik z Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Nowym Targu.

- Uważa, że byłem dla niej nadopiekuńczy. Pewnego razu, kiedy leżała na słońcu, poklepałem ją po odkrytym brzuchu. Ona twierdzi, że tego nie chciała, tych wszystkich moich zachowań, ale mi o tym nie powiedziała - mówił Władysław P., opiekun w Rodzinnym Domu Dziecka "Poranek".

W sierpniu podjęto decyzję o aresztowaniu Władysława P. Dziewczynki trafiły do rodzin zastępczych. Prokuratura w październiku postawiła opiekunowi dwa zarzuty. Zarzut związany z prezentowaniem artykułów pornograficznych małoletnim i - niezależnie od niego - zarzut związany ze "złym dotykiem" w stosunku do 5 podopiecznych.

Rozpoczął się proces sądowy. W grudniu Władysław P. został zwolniony z aresztu. Oskarżony na rozprawę w styczniu nie stawił się. Kolejna wyznaczona była w marcu. Niestety, być może nigdy nie poznamy prawdy. Historia ta dla rodziny P. zakończyła się tragicznie.

- 4 lutego pani P. powiadomiła komisariat policji w Rabce-Zdroju, że w miejscu zamieszkania znalazła list, w którym jej mąż poinformował, że będzie próbował popełnić samobójstwo. Policjanci na miejscu zdarzenia znaleźli wiszące na lince holowniczej zwłoki Władysława P. - mówi Robert Bartosz, Komendant Komisariatu Policji w Rabce-Zdroju.

Mimo mocnych zarzutów i śmierci Władysława P. większość mieszkańców Rabki nadal wierzy w jego niewinność. Nieoficjalnie wiemy, że nie była to jego pierwsza próba samobójcza. Żona pana Władysława nie chciała z nami rozmawiać.

* skrót materiału

Reporter: Sylwia Sierpińska ssierpinska@polsat.com.pl

(Telewizja Polsat)