Żona go bije
Pan Sławomir twierdzi, że był bity i wyzywany przez swoją żonę. Mówi, że kiedy kobieta wpada w furię, nie jest w stanie się kontrolować. Na potwierdzenie ma nagrania szału żony. Mężczyzna boi się o dzieci, które z nią mieszkają. Pani Joanna nie pozwala mu ich widywać. Sprawa trafiła do sądu. Jak w Polsce traktuje się prawa ojca?
Mała miejscowość niedaleko Zduńskiej Woli. Pan Sławomir - pracownik biurowy i pani Joanna - magister resocjalizacji są małżeństwem od 5 lat. Mają dwójkę dzieci: 1,5-rocznego syna i 4-letnią córkę. Od kilku miesięcy nie mieszkają już jednak razem. Dlaczego? Bo jak twierdzi pan Sławomir, był on bity i obrażany przez agresywną żonę.
- Czułem ból i to nie raz. Przyzwyczaiłem się do niego. Mam fotografie z siniakami. Żona wie, że jest nagrywana, ale nie potrafi przestać! Myślę, że przyzwyczaiła się do tego, co mówi i robi. Nie wywiera to na niej żadnego wrażenia - opowiada pan Sławomir
Oto fragment nagrania awantury domowej:
Pani Joanna: Pie?, bo ty masz śladziki, to możesz swojej matce.
Pan Sławomir: Ty lubisz wszystkich obrażać, na okrągło.
Pani Joanna: Żebyś ch? wiedział.
Konflikt między małżonkami trwa. Żona wyprowadzając się do swoich rodziców zabrała ze sobą dzieci. Próbowaliśmy skontaktować się z panią Joanną.
- Proszę wyłączyć kamerę, bo spotkamy się w sądzie. Ja nie chcę rozmawiać, bo mąż coś kombinuje - mówi pani Joanna.
- Przed Sądem Rejonowym w Zduńskiej Woli w obecnej chwili zawisło pięć spraw, w których stronami są pan Sławomir i pani Joanna. Cztery sprawy w przedmiocie władzy rodzicielskiej i jedna sprawa z powództwa pani Joanny o alimenty - mówi Sławomir Górny, Prezes Sądu Rejonowego z Zduńskiej Woli.
- Prawo w Polsce jest takie, że wystarczy, by kobieta narobiła dużo hałasu i facet jest przegrany. Od samego początku musi się bronić. Ja bronię się od 3 miesięcy i z tego, co mówią adwokaci, to taka sytuacja będzie trwała jeszcze rok do dwóch lat - mówi pan Sławomir. *
* skrót materiału
Reporter: Małgorzata Frydrych
mfrydrych@polsat.com.pl(Telewizja Polsat)