Bez wsparcia NFZ mogą umrzeć
Chore na rzadkie choroby dzieci bez wsparcia Narodowego Funduszu Zdrowia. NFZ od roku nie refinansuje drogich leków, które ratują im życie. Koszt miesięcznej kuracji nimi sięga od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Rodzice dzieci mówią wprost, bez pomocy ze strony NFZ ich dzieci mogą umrzeć.
- Jak nie będę miała tych pieniędzy, to prawdopodobnie moje dziecko nie będzie żyło - mówi matka 10-miesięcznej Natalii, chorej na zaburzenia przemiany białka.
- Proszę Ministra Zdrowia, żeby nie pozwolił mojej córce umrzeć - dodaje Anna Marciniak, matka 17-letniej Joanny, chorej na tętnicze nadciśnienie płucne.
To mocne słowa matek przerażonych brakiem refinansowania od roku przez NFZ drogich leków na niektóre tzw. choroby rzadkie. Jednym z nich jest viagra, stosowana między innymi do leczenia nadciśnienia płucnego. Dorośli - chorzy na nadciśnienie płucne otrzymują viagrę za darmo, niepełnoletni - muszą płacić.
- Viagra obniża ciśnienie płucne mojej córki. Ten lek ratuje jej życie - Anna Marciniak, matka 17-letniej Joasi.
Opakowanie kosztuje 1000 złotych. To wystarcza na miesiąc. Pani Anna kupuje w aptece polski odpowiednik viagry - Maxidrę, ale to także wydatek nie na kieszeń samotnej matki, wychowującej troje dzieci.
Pani Anna zaczęła stosować ten lek za radą lekarzy z Centrum Zdrowia Dziecka, gdy był jeszcze refundowany w tzw. leczeniu domowym. Lekarze - za zgodą rodziców - przepisywali viagrę, choć nie była lekiem zarejestrowanym dla dzieci. Takie refundacje są w państwach Unii standardem.
Od lipca tego roku NFZ refunduje na nadciśnienie płucne wyłącznie zarejestrowany Bosental, który kosztuje 14 tysięcy złotych, 14-krotnie więcej niż viagra. Ale rodzice, w tym mama Joasi - boją się zmieniać lek na Bosental.
- W jej przypadku to jest ryzyko. Dlatego, że ponownie musiałaby być hospitalizowana, robione cewnikowanie, czyli usypianie. Zawsze jest ryzyko, że się nie przebudzi ze śpiączki - mówi Anna Marciniak
Z NFZ-em dyskusja jest trudna. Zwłaszcza, że opinie urzędników i lekarzy nieco "odbiegają od siebie".
- Jeżeli lekarze są przekonani o efektywności leków niezarejestrowanych w danym wskazaniu, mogą się zwrócić do producentów o nową rejestrację - mówi Edyta Grabowska-Woźniak, z Narodowego Funduszu Zdrowia.
- To są bardzo długie procesy. To jest kwestia najbliższych lat - mówi dr Małgorzata Żuk z Kliniki Kardiologii Centrum Zdrowia Dziecka.
Gdyby Joasia urodziła się w innych pastwach Unii, leki otrzymywałaby za darmo. Podobnie 10-miesięczna Natalka z zaburzeniami przemiany białka. Musi zażywać bardzo drogi lek - Orfadin .
- Możemy wypisać receptę, ale mama musi sama pokryć w aptece koszty tego leku. Kosztuje on 10 tysięcy złotych miesięcznie - mówi doc. Jolanta Sykut-Cegielska z Klinki Chorób Metabolicznych, Endokrynologii i Diabetologii Centrum Zdrowia Dziecka.
Rodzice Natalki muszą dołączyć do 8 pozostałych, którzy wywalczyli zgodę na tzw. import docelowy leku. Muszą się jednak liczyć z poważnymi opóźnieniami w dostawach leku. NFZ twierdzi, że opóźnień nie ma.
Tragedię przeżywają rodzice i chore dzieci, którym NFZ odmawia refundacji leków kupowanych w aptece, np. ammonapsu. To lek na inną odmianę zaburzeń przemiany białka. Miesięczna kuracja, to bagatela - 8 tysięcy złotych.
- NFZ zrezygnował z programu farmakoterapii niestandardowej, nie dając nic w zamian. Tych leków nie ma na liście, a mnie nie stać na płacenie za nie 8 tysięcy złotych - mówi Beata Koślińska, matka 13-letniej Niny, chorej na zaburzenia przemiany białka.
- Ten lek stosowany jest w lecznictwie szpitalnym. Tylko szpitalnym - informuje Edyta Grabowska-Woźniak, z Narodowego Funduszu Zdrowia.
- To nie ma merytorycznego uzasadnienia, bo szkoda dzieci hospitalizować całe życie. To bezsensowne rozwiązanie - twierdzi doc. Jolanta Sykut-Cegielska z Klinki Chorób Metabolicznych, Endokrynologii i Diabetologii Centrum Zdrowia Dziecka.
Zwłaszcza, że średni koszt miesięcznego pobytu dziecka w tym szpitalu to około 4 tysięcy złotych. Ale pieniądze mają być. Minister Zdrowia zapewnia, że tym razem na leczenie chorób rzadkich - nie zabraknie. Od ubiegłego roku NFZ odrzucił około 500 wniosków o refundację leków. *
* skrót materiału
Reporter Adam Bogoryja-Zakrzewski
abogoryja@polsat.com.pl
(Telewizja Polsat)