Cztery lata za lincz we Włodowie

Cztery lata za lincz we Włodowie

Na cztery lata więzienia zostali skazani trzej mężczyźni w głośnej sprawie linczu we Włodowie. W 2005 roku mieszkańcy wsi pobili na śmierć grożącego im maczetą recydywistę Józefa C. Sąd początkowo wymierzył im wyroki w zawieszeniu. Prokuratura złożyła jednak apelację.



Włodowo, to mała warmińska wieś. Choć liczy zaledwie kilkanaście domów, od 3 lat jej nazwę zna cała Polska. Wszystko za sprawą miejscowego bandyty, Józefa C.

- On przesiedział w kiciu 36 lat. To był przestępca, recydywista - mówi mieszkaniec Włodowa.

- Żeby nie przypadkowy przechodzień, to już by tu moja głowa spadła. Miał siekierę i groził, że mnie zabije - opowiada żona oskarżonego o zabójstwo Józefa C. mężczyzny.

Józef C. we Włodowie siał postrach właściwie od zawsze. W więzieniu był 23 razy. Spędził tam ponad połowę swojego życia. Trzy lata temu wyszedł jednak na wolność. Był piątek - pierwszy dzień lipca.

- Zaatakował mnie na moim podwórku. Skoczył ze schodów i zaczął atakować butelką z winem - wspomina Jagoda Rybak, mieszkanka Włodowa.

- Koleżanki córka zadzwoniła, że rąbnął tasakiem jej męża i odgrażał się, że 3-letniemu dziecku utnie głowę - dodaje żona mężczyzny oskarżonego o zabójstwo Józefa C.

O tym, co dzieje się we wsi, przerażeni ludzie dwukrotnie alarmowali policję. Policjanci jednak zignorowali zgłoszenie. Mieszkańcy Włodowa postanowili więc zatrzymać bandytę sami. Doszło do brutalnej bójki. Józef C. nie przeżył.

Mieszkańcy, którzy brali udział w bójce, następnego dnia zostali aresztowani. Za kratami spędzili prawie pół roku. Na polecenie ówczesnego ministra sprawiedliwości - Zbigniewa Ziobro - wypuszczono ich jednak na wolność. Kilka tygodni później, sprawa trafiła do sądu.

W październiku 2007 roku, sąd pierwszej instancji skazał mieszkańców Włodowa wyłącznie na kary w zawieszeniu. Ale prokuratura odwołała się od wyroku. W ubiegły czwartek sąd wydał kolejny wyrok. Tym razem postanowił, że mieszkańców Włodowa należy zamknąć w więzieniu.

Mężczyźni zostali skazani na 4 lata więzienia. Twierdzą jednak, że są niewinni. Według nich, po pobiciu, Józef C. wciąż żył. Zabić musiał go zatem ktoś inny. We Włodowie nieoficjalnie wszyscy potwierdzają tę wersję. Wokół sprawy zapanowała jednak zmowa milczenia.

- Na pewno był ktoś, kto to zrobił. Podszedł i go dobił. W tej wiosce, to większość wie, kto to zrobił. On był z innej miejscowości - mówi jeden mieszkańców Włodowa.

Skazani za zabójstwo bandyty mężczyźni nie chcieli z nami rozmawiać. Ich adwokaci zapowiedzieli jednak już apelację. Co więcej, do sprawy ponownie włączył się Zbigniew Ziobro. Jak twierdzi, jeżeli sąd utrzyma czwartkowy wyrok, będzie interweniował.

- Gdyby apelacja złożona przez obrońców nie przyniosła efektu, to wystąpię z wnioskiem do pana prezydenta, by ten ewentualnie zechciał skorzystać z prawa łaski i na przykład zawiesił te wyroki - zapowiada Zbigniew Ziobro, były minister sprawiedliwości. *



* skrót materiału

Reporter: Rafał Zalewski

rzalewski @polsat.com.pl

(Telewizja Polsat)