Dramat dzieci: znalazły ciało matki

Horror. Tak można nazwać to, co przeżyły dzieci pani Magdy. Własną matkę znalazły martwą. Oprawcą okazał się ich ojciec - Adam M. Zabił 37- letnią żonę podczas rodzinnej kłótni.

- Spytaliśmy się ojca, gdzie jest mama, a on powiedział, że gdzieś pojechała. Piotr zauważył mamy torebkę i bluzkę. Zorientowaliśmy się, że mama może być gdzieś w pobliżu. Była schowana w łóżku - opowiada Aleksandra, córka pani Magdy.

Pani Magda osierociła ośmioro dzieci, w tym sześcioro niepełnoletnich. Najmłodsze ma 4 lata. Nie wszystkie są w stanie opowiadać o tym, co się stało i o tym, co przeżyły.

Kiedy morderca trafił do aresztu, dziećmi zajęli się dziadkowie. Najstarsza 20-letnia Karina pracuje i mieszka w Anglii. W małym mieszkaniu dziadków musi pomieścić się 9 osób.

- Ciasno mamy, ale w tej sytuacji musimy się pomieścić i jakoś żyć - mówi Andrzej Czarnecki, dziadek dzieci.

- Dzieci dodają mi otuchy do dalszego życia. Musze dla nich żyć. Nie wyobrażam sobie, żeby tułały się po domu dziecka - dodaje Zofia Czarnecka, babcia dzieci.

- Dziadkowie jak najbardziej mają szansę zostania rodziną zastępczą dla wnuków. Sąd powinien przychylić się do prośby dziadków, żeby wszystkie dzieci zostały w jednej rodzinie - twierdzi Lucyna Buzała z Ośrodka Pomocy Społecznej w Trzemesznie.

Dopóki jednak dziadkowie nie zostaną rodziną zastępczą, nie będą mieli dodatkowych pieniędzy. Utrzymują rodzinę za 1600 zł. miesięcznie. Mimo pomocy z opieki społecznej i urzędu miasta, pieniędzy ciągle brakuje.

Dziadkowie chcą zaopiekować się wnukami i stworzyć nowy, lepszy dom. Czy tej rodzinie uda się przetrwać? Na pewno potrzebują pomocy. *

* skrót materiału

Reporter: Aneta Krajewska

akrajewska @polsat.com.pl

(Telewizja Polsat)