Inwalida oszukał niepełnosprawnych
Oszust, Piotr K., choć sam jest inwalidą, postanowił zarobić na niepełnosprawnych. Przez Internet oferował wycieczki dostosowane do ich potrzeb. Pieniądze wpłaciło co najmniej 150 osób. Żadna z nich na wczasy nie pojechała. Piotr K. już wcześniej dokonywał przestępstw. Jednak z powodu swojego złego stanu zdrowia unika długoletniej kary więzienia.
Minimum 150 inwalidów znalazło się w identycznej sytuacji, co pan Dariusz Dyrda z Tychów, który wykupił wycieczkę w internetowym biurze turystycznym Dom Podróży z Gdańska. Niestety, na lotnisku zamiast opiekunów i biletów na podróż, czekało na niech wielkie rozczarowanie.
- Miałem lecieć do Portugali. Nic z tego nie wyszło - mówi Dariusz Dyrda.
Oszukani klienci wielokrotnie usiłowali skontaktować się z pomorskim biurem. Bezskutecznie. Jedyną osobą, która odbiera telefon, jest cierpiąca na porażenie mózgowe Agata Kopeć - Romik z Gliwic, prowadząca od 5 lat stowarzyszenie pomagające niepełnosprawnym. Od czterech miesięcy współpracowała z gdańskim biurem wycieczkowym. Szukała i werbowała klientów wśród inwalidów dla Domu Podróży.
- W Domu Podróży zajmowałam się propagowaniem wycieczek, które ten pan miał w ofercie.
Oferowałam je, ale pieniądze szły na jego konto - mówi Agata Kopeć-Romik.
Pani Agata też stała się ofiarą swojego szefa, a zarazem właściciela Domu Podróży. Nieświadoma, nie tylko zaoferowała wycieczki swoim niepełnosprawnym znajomym, ale wykupiła wyjazd do Egiptu dla swojej całej rodziny. Z Piotrem K., właścicielem Domu Podróży kontaktowała się wyłącznie telefonicznie lub mailowo.
- Brzydzę się nim, bo wykorzystywał niepełnosprawnych. To straszne, ci ludzie mówili mi, ile wyrzeczeń ich to kosztowało - opowiada Agata Kopeć-Romik.
Gdańscy policjanci szybko zatrzymali właściciela Domu Podróży, 39-letniego Piotra K., On także jest osobą niepełnosprawną. Porusza się na wózku inwalidzkim.
Okazuje się, że mężczyzna jest znany doskonale przedstawicielom prawa. Ma już na swoim koncie 12 wyroków skazujących.
- Mam wydruk z krajowego rejestru karnego, gdzie zarejestrowano jego występki. Jest ich kilkaset - informuje Jan Kościuk z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
- Piotr K. zorganizował wyjazd z Gdańska do Krakowa na przywitanie Jana Pawła II. W tym kuszetka, nocleg i powrót. Gdy zbliżał się termin wyjazdu, okazało się, że nie ma pociągów. Piotr K. zaginął z pieniędzmi. Było ich 120 tysięcy złotych, a oszukanych osób cztery i pół tysiąca - mówi ksiądz Mikołaj Samp, proboszcz Parafii Najświętszego Serca Jezusowego w Gdańsku.
Nigdy nie odzyskano pieniędzy od oszusta. Mężczyzna ukrywa się przed oszukanymi klientami we własnym domu. Nikogo nie wpuszcza, nie wychodzi na zewnątrz. Mieszkają z nim jego matka i ciotka. Kilkukrotnie usiłowaliśmy z nimi porozmawiać. Bezskutecznie.
Piotr K. jest chory między innymi ma nowotwór płuca. Ze względu na stan zdrowia mimo wyroków skazujących odsiaduje tylko cześć kary lub otrzymuje kary pozbawienia wolności w zawieszeniu. Tak było też w czerwcu bieżącego roku, gdy sąd w Oławie skazał go za oszustwa na 2 lata i wstrzymał wykonanie kary na okres próbny - pięciu lat.
* skrót materiału
Reporter: Artur Borzęcki
aborzecki@polsat.com.pl (Telewizja Polsat)
(Telewizja Polsat)