Przewidział upadek banków, zwiastuje wojnę

Przewidział upadek banków, zwiastuje wojnę

Zaledwie miesiące dzielą nas od wybuchu okrutnej wojny na świecie - ostrzega jasnowidz, Krzysztof Jackowski. W zeszłym roku, kiedy jeszcze nikt się tego nie spodziewał, mężczyzna przepowiedział obecny kryzys finansowy. Teraz pan Krzysztof przygotowuje ludzi na najgorsze. Eksperci potwierdzają, że jest się czego obawiać.

- Mam wrażenie, że będzie wojna. To będzie poważna. To będzie jedna z większych wojen - twierdzi Krzysztof Jackowski, jasnowidz.

Podobno jasnowidzenie to dar. Zdolność przewidywania rzeczy, które mają się zdarzyć. Są jednak tacy, którzy uważają to za przekleństwo. Często widzą bowiem to, o czym zwykły człowiek wolałby szybko zapomnieć.

Krzysztof Jackowski to najbardziej znany jasnowidz w Polsce. Sławę zdobył, pomagając policji w poszukiwaniu zaginionych osób. W swojej karierze rozwiązał ponad 600 spraw. Mimo to, rozmawiając o nim, wielu ludzi wciąż puka się w głowę.

- Ja mam argumenty w postaci trafności. Sceptyk może tylko powiedzieć, że w to nie wierzy. Dla mnie jest w tym momencie idiotą. Skoro ja posiadam dokumentację - mówi Krzysztof Jackowski, jasnowidz.

Wszystko zaczęło się w grudniu ubiegłego roku. Krzysztof Jackowski udzielił wtedy wywiadu lokalnej gazecie. Poproszono go, aby przepowiedział, jaki będzie kolejny rok. To, co powiedział, przeszło jednak wszelkie oczekiwania:

- To będzie rok wstrząsu bankowego w Polsce. Nie takiego zwykłego wahania stóp, tylko prawdziwego wstrząsu. Banki zadrżą. Może źle to nazywam. To będzie wyjątkowo nieprzychylny rok dla tych, którzy mają kredyty albo zamierzają je wziąć.

Wypowiedź z 28.12.2007



- Kiedy zostały pokazane te słowa analitykom giełdowym, to oni go wyśmiali. Uznali, że na jesieni były wahania, będzie jakaś korekta i wszystko się naprawi - mówi Mikołaj Jastrzębski z Fundacji "Nautilus".

Jak w przypadku większości przepowiedni Krzysztofa Jackowskiego, reakcje na jego słowa były bardzo sceptyczne. Nikt nie wierzył w to, że może dojść do kryzysu na skalę światową. 15 września upadł jednak amerykański bank Lehmann Brothers. Przepowiednia zaczęła się więc potwierdzać. A to dopiero początek tego, co zapowiada Jackowski.

- Kiedy poczułem, że to się sprawdza, to pierwszą rzeczą, którą zrobiłem, to odszukałem ten plik na nowo. Powiem, że ciarki przechodzą po plecach - mówi Michał Makarczyk, analityk giełdowy.

Według Krzysztofa Jackowskiego, w najbliższej przyszłości świat czeka największa od lat tragedia. Wybuchnie wojna - budynki spłoną, a na ulicach poleje się krew. Machina zdarzeń ruszyła i nie da się jej już zatrzymać. Trzeba więc przygotowywać się na najgorsze.

- Wojna zacznie się od prowokacji, mam takie odczucie. Uważam, że jest ona od dawna planowana. Ma być wojną kontrolowaną, jednak wymknie się spod kontroli i wtedy będzie niedobrze - twierdzi Krzysztof Jackowski, jasnowidz.

Słowa Krzysztofa Jackowskiego postanowiliśmy przedstawić ekspertom, na bieżąco śledzącym wydarzenia na świecie. Niestety, okazało się, że jasnowidz po raz kolejny może mieć rację. Punktów zapalnych na świecie przybywa bowiem w zastraszającym tempie.

- Jeżeli ktoś się zapyta, czy dzisiaj Polska jest bezpieczna, no to raczej tak. Nie stoją przy granicach żadne armie. Ale, gdy ktoś się zapyta, czy Polska jest bezpieczna w perspektywie najbliższych 10 lat, to ja nie powiem, że jest bezpieczna, bo w ciągu 10 lat mogą nastąpić tak istotne zmiany strategiczne, że nasze położenie zupełnie się zmieni - twierdzi gen. Stanisław Koziej, były wiceminister obrony narodowej.

- Nie wiem, kiedy wybuchnie ta wojna, ale myślę, że to są miesiące. Państwa zdziczeją. Tam, gdzie jest bieda, zaczyna po jakimś czasie być nienawiść, a potem agresja. Każdy chce coś zjeść. Wydaje mi się, że pierwszy raz od II Wojny Światowej zdarzy się coś takiego, że słowo wojna w każdym z nas spowoduje lęk, przestrzega Krzysztof Jackowski, jasnowidz. *

* skrót materiału

Reporter: Rafał Zalewski

rzalewski @polsat.com.pl (Telewizja Polsat)

(Telewizja Polsat)