Sąd po stronie męża-kata
Rozwiodła się z mężem-katem i straciła mieszkanie. Pani Danuta przez 20 lat znosiła ból i upokorzenie ze strony męża. W końcu wniosła sprawę o rozwód. Chciała zacząć nowe życie. Niestety, sąd przyznał mieszkanie byłemu mężowi pani Danuty. Jej należy się tylko spłata w wysokości 58 tys. zł. Za te pieniądze kobieta nie jest w stanie kupić mieszkania dla siebie i dzieci.
Pobrali się w 1985 roku. Koszmar zaczął się krótko po ślubie. Alkohol, awantury i bicie. Pani Danuta swoje małżeństwo określa krótko: piekło. I gdyby nie trójka dzieci, nie wie, czy by to piekło przeżyła. - To były długie lata. Jak byłam z drugim dzieckiem w ciąży, to uderzył mnie mocno w głowę, bo kłóciłam się, po co pije z ojcem - wspomina pani Danuta.
Przez 20 lat trwania małżeństwa pani Danuta miała kilka obdukcji. Jej mąż Andrzej został skazany za znęcanie się nad rodziną na 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 4 lata. Ograniczono mu również prawa rodzicielskie i skierowano na leczenie odwykowe.
Pani Danuta uciekła z 16-letnią córką do rodziny i wniosła sprawę o rozwód. Sąd przyznał mieszkanie pani Danucie. Miała tam mieszkać z córką i synami.
- Mieszkanie przypadło kobiecie, ponieważ musiała ona opuścić je na skutek nagannego zachowania męża. Potrzeby matki z dziećmi były podstawą przyznania tego mieszkania - informuje Janusz Wyszyński z Sądu Okręgowego w Łomży.
Pani Danuta miała spłacić męża. Na rozprawie apelacyjnej sąd zmienił jednak wyrok i przyznał mieszkanie byłemu mężowi - katowi.
- Myślałam, że w sądzie zemdleję. Mieszkanie dostał mąż, a mnie ma spłacić. Dostanę 58 tys. złotych. Za takie pieniądze nie kupię mieszkania. Żeby cos kupić, trzeba zapłacić co najmniej 130 tys. zł - mówi pani Danuta.
- Możemy wrócić do tego tematu, kiedy zostanie sporządzone uzasadnienie i poznamy wszystkie okoliczności, którymi kierował się sąd drugiej instancji, dokonując zmiany tego rozstrzygnięcia - informuje Janusz Wyszyński, Sąd Okręgowy w Łomży.
- Pierwszy raz spotykam się z taką sytuacją, żeby podczas rozprawy o podział majątku kobieta, która zostaje z dziećmi i dodatkowo jeszcze jest ofiarą przemocy w rodzinie, została pozbawiona mieszkania. Takiej sytuacji chyba jeszcze nie mieliśmy - mówi Urszula Nowakowska z Centrum Praw Kobiet.
Pani Danuta czuje się oszukana. Od niekorzystnego dla niej wyroku nie może już się odwoływać. Po 20 latach cierpień została bez mieszkania. *
* skrót materiału
Reporter: Aneta Krajewska
akrajewska@polsat.com.pl
(Telewizja Polsat)