Śmierć na wycieczce szkolnej

Śmierć na wycieczce szkolnej

Uczeń zginął na wycieczce szkolnej. 17-letni Łukasz spadł ze skarpy w czasie wyprawy do przełomu koryta rzeki. Za śmierć syna rodzice obwiniają szkołę. Twierdzą, że wyprawy w tak niebezpieczne miejsce nie było w planie wycieczki, który otrzymali przed wyjazdem. Sprawą zajęła się prokuratura.

17-letni Łukasz Gwiazda, uczeń Liceum Ogólnokształcącego im. Edwarda Dembowskiego w Warszawie, 14 maja pojechał na wycieczkę szkolną na Ukrainę. Trzy dni później opiekunowie postanowili zaprowadzić młodzież do przełomu koryta rzeki Dniestr w pobliżu miejscowości Wróblowce. Jednak plan sporządzony jeszcze przez wycieczką tej wyprawy nie obejmował.

Koledzy Łukasza twierdzą, że on nie chciał iść na tę wyprawę. Opiekunowie nie pozwolili mu jednak zostać w autokarze, mimo że dwóm uczennicom, tak. Młodzież nie dotarła do punktu widokowego. W pewnym momencie wszyscy usłyszeli straszny krzyk. Łukasz spadł ze skarpy jaru prowadzącego do koryta rzeki Dniestr.

- Wicedyrektor powiedziała, że jak nie pójdzie, to mu obniży sprawowanie. Tylko, że dwie dziewczyny zostały w autokarze z nauczycielką - mówi Hanna Gwiazda, matka Łukasza.

- W ogóle nie było mowy o ocenie ze sprawowania - twierdzi Katarzyna Cozel-Starewicz, wicedyrektor XLVIII Liceum Ogólnokształcącego im. E. Dembowskiego w Warszawie.

Chłopca przewieziono do szpitala, gdzie po dwóch dniach zmarł. Rodzice Łukasza zawiadomieni przez opiekunów o tragedii, natychmiast przyjechali na Ukrainę. Według nich, warunki w szpitalu były tragiczne, tak, jak i opieka podczas całego wyjazdu. 40 nastolatkami opiekowały się dwie nauczycielki i radny z Warszawy.

- Została powołana komisja powypadkowa, która badała szczegóły tego zdarzenia.

Nie dopatrzyliśmy się żadnych zaniedbań ze strony organizatora wycieczki, czy też opiekunów na wycieczce - mówi Bogumił Zawadzki, przewodniczący Rady Rodziców w XLVIII Liceum Ogólnokształcącego im. E. Dembowskiego w Warszawie.

- Wie pani, każdy ręce umył. Żałowali, ale każdy mówi, co się stało, już się nie odstanie, życia mu nikt nie odda - opowiada Krzysztof Gwiazda, ojciec Łukasza.

Prokuratura badająca sprawę ma wyjaśnić, kto i w jakim stopniu ponosi odpowiedzialność za tragiczną śmierć Łukasza. Osobną sprawą będzie także ustalenie, czy młodzież w czasie wycieczki piła alkohol.

- Badamy, czy wychowawcy ewentualnie wiedzieli o tym, że były przypadki spożywania alkoholu. To będzie między innymi okolicznością, która ewentualnie obciążałaby organizatorów - mówi Zdzisław Hut z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota.*

* skrót materiału

Reporter: Monika Adamczyk

monikaadamczyk@polsat.com.pl 

(Telewizja Polsat)