Święta spędzą w oborze

Kiedyś była tam obora. Dziś to dom ośmioosobowej rodziny. Państwo Piątkowie mieszkają tam już ponad 10 lat. 

- Wstydzę się tego, jak ja mieszkam tu - mówi Magda, córka państwa Piątków.

Na około dwunastu metrach kwadratowych mieszczą się jedynie dwa łóżka, regał, pralka i komoda, na której jest telewizor. Na kuchenkę, czy zlew już brakuje miejsca. Nie mieści się też cała rodzina, dlatego dwoje dzieci śpi w domu babci, który jest kilka kroków dalej.

- Jak wstajemy, to idziemy do babci. Jemy śniadanie, ubieramy się i idziemy do szkoły - opowiada Magda, córka państwa Piątków.

Pan Andrzej przez rok był na zasiłku dla bezrobotnych, wcześniej pensja jedynie starczała na bieżące wydatki. Nie było mowy o kupieniu ani nawet o wynajęciu mieszkania, dlatego państwo Piątkowie od kilku lat starają się o przydział mieszkania komunalnego.

- Odnalazłem dokumenty o przydziale mieszkania dla pani Doroty. Z takich, czy innych względów, kobieta odmówiła przyjęcia mieszkania, które mój poprzednik rodzinie przydzielił - informuje Dariusz Myśliwiec, wójt Gminy Wierzbica.

Rzeczywiście rodzina Piątków sześć lat temu dostała propozycję otrzymania mieszkania.

- Proponowano mi facjatkę, ale tam były jeszcze gorsze warunki. Nie zmieściłyby się nawet dwa łóżka. Powiedzieli mi, żebym czworo dzieci wzięła, a dwoje zostawiła u mamy - opowiada Dorota Piątek.

- Na dzień dzisiejszy gmina nie ma lokali, które może przydzielać - mówi Dariusz Myśliwiec, wójt Gminy Wierzbica.

Pani Dorota od dwóch miesięcy pracuje. Jej mąż także. Jest im nieco lżej niż dawniej. Wiedzą jednak, że szanse na przydzielenie im mieszkania są marne. Planują teraz coś wynająć. *

* skrót materiału

Reporter: Anna Jurek

ajurek@polsat.com.pl

(Telewizja Polsat)