Tajemnicze zaginięcie i umorzona sprawa

Tajemnicze zaginięcie i umorzona sprawa

Beata Kotwicka zaginęła ponad cztery lata temu. Jej rodzice twierdzą, że za zniknięciem córki stoi jej mąż - Rafał I. Według mężczyzny żona wyszła na spotkanie i ślad po niej zaginął. Prokuratura umorzyła sprawę, choć w mieszkaniu Beaty znaleziono ślady jej krwi.

28-letnia Beata Kotwicka prowadziła biuro nieruchomości w Poznaniu. Według relacji jej męża, 18 lutego 2004 roku kobieta wyszła z domu na spotkanie z klientem. Od tej pory wszelki ślad po niej zaginął. Była wtedy w czwartym miesiącu ciąży.

- Córka, dlatego że była w ciąży, nie zajmowała się prowadzeniem firmy. Tłumaczenie, że udała się na przejęcie mieszkania nie trafia mi do przekonania - mówi Wiesław Kotwicki, ojciec zaginionej Beaty.

- Wersja przedstawiona przez męża w dniu zaginięcia nie została całkowicie potwierdzona, nie udało się znaleźć klienta, do którego miała się udać, a prowadzono bardzo intensywne poszukiwania w rejonie wskazanym przez małżonka, ale nie znaleziono klienta ani nie potwierdzono obecności tam Beaty Kotwickiej - informuje Maciej Szuba, prywatny detektyw.

Zrozpaczona rodzina udała się po pomoc do jasnowidza Krzysztofa Jackowskiego. Jego wizje od początku były jednoznaczne.

- Ja stwierdziłem w swoich wizjach, że ona nie opuściła domu. Pewny jestem w stu procentach, że ona nie żyje, na pewno nie żyje - twierdzi Krzysztof Jackowski, jasnowidz.

Kilka dni po zniknięciu Beaty w jej mieszkaniu zjawili się policyjni technicy kryminalistyczni. Mimo idealnego porządku dokonali zaskakującego odkrycia.

- W mieszkaniu Beaty znaleziono ślady świadczące o obecności krwi, na podłodze w łazience i w przedpokoju - informuje Maciej Szuba, prywatny detektyw.

- On wytłumaczył to tym, że córka miała krwotok z nosa - mówi Wiesław Kotwicki, ojciec zaginionej Beaty.

Rodzice zaginionej kobiety twierdzą, że trudnych do wytłumaczenia zachowań męża Beaty było więcej. Od dawna nie mają z zięciem żadnego kontaktu.

- Ja mu powiedziałem, że podejrzewam go o to, że usunął ze swojej drogi Beatę - mówi Wiesław Kotwicki, ojciec zaginionej Beaty.

- Zaproponowano mu badanie wariografem, ale on odmówił poddania się temu badaniu - dodaje Alicja Mozer, macocha zaginionej Beaty.

Beata i Rafał byli małżeństwem przez sześć lat. Spodziewali się pierwszego dziecka. Mąż zaginionej kobiety nie chciał rozmawiać z nami przed kamerą. Przekazał nam jedynie oświadczenie.

Oto jego fragment:

"Wydaje mi się, że na pewno mogę wykluczyć odejście żony do innego mężczyzny. My się po prostu za mocno kochamy, zbyt dużo planowaliśmy".

- Z moich rozmów prywatnych z Beatą wiem, że to nie było udane małżeństwo, ona nie była szczęśliwa. Nie układało im się zbyt dobrze, były między nimi kłótnie i to nie raz. Dwa dni przed zaginięciem Beata powiedziała mi, że bardzo się pokłóciła z Rafałem, że jeszcze nigdy się tak nie pokłócili, że jest tak zaskoczona jego zachowaniem i nie wie, co będzie dalej

Poza kamerą Rafał I. jest bardziej rozmowny. Twierdzi, że nie ma nic wspólnego z zaginięciem Beaty. Odpiera wszystkie zarzuty stawiane przez teścia.

- Byłem leczony przez psychiatrę. Po roku odezwała się do mnie prokuratura, żeby się stawić na badania i psychiatra stanowczo powiedział, że nie, bo to zniszczy całą jego pracę -tłumaczy Rafał I, mąż zaginionej Beaty.

Rafał I. nadal mieszka w mieszkaniu prawnie należącym do jego żony. Nie jest tajemnicą, że dwa miesiące po zaginięciu ciężarnej Beaty związał się inną kobietą. Mężczyzna nie widzi w tym nic dziwnego.

Sprawą zaginięcia Beaty zajęła się poznańska policja i prokuratura. Nikt nie chciał z nami rozmawiać na temat szczegółów dochodzenia. Powód? Dobro śledztwa.

- W tej sprawie prowadzone było postępowanie. Chodziło o pozbawienie wolności Beaty K., postępowanie zakończyło się umorzeniem wobec niewykrycia sprawcy - informuje Magdalena Mazur-Prus z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Rodzice Beaty nie wierzą, że ich córka żyje. Chcą już tylko jednego - znaleźć zwłoki, a potem doprowadzić do ukarania sprawcy. Kiedy u nich byliśmy, zadzwonili policjanci z informacją, że na Śląsku znaleziono ciało kobiety. Być może to Beata?*

* skrót materiału

Reporter: Paulina Bąk

pbak@polsat.com.pl(Telewizja Polsat)