Utonięcie czy morderstwo?

Utonięcie czy morderstwo?

Tragedia! W niewyjaśnionych okolicznościach zginął dwudziestoletni Adam. Adam ze swoją dziewczyną Pauliną pojechał nad jezioro, niedaleko Opola. Było to zaledwie kilka kilometrów od ich rodzinnego miasta, Brzegu. Dla Pauliny i Adama miał być to miły wakacyjny dzień. Niestety, zakończył się tragicznie. Paulina została zgwałcona, Adam nie żyje! Przyczyna śmierci - utonięcie. W jakich okolicznościach zginął, tego nie wiadomo do dziś.

- Zabili mi chłopaka, zgwałcili mnie i rozwalili cały związek, w którym było tak dobrze. Nie rozumiem, jak się mogą teraz tego wszystkiego wypierać. Mój chłopak nigdy sam do wody nie wskoczyłby. Sam się utopił? To jest niemożliwe, on za dobrze pływał - mówi Paulina, dziewczyna Adama.

W sobotę wieczorem Paulina i Adam rozpalili ognisko. Po kilkunastu minutach do bawiącej się pary podeszło dwóch mężczyzn. Trzydziestoletni Sebastian R. i osiemnastoletni Radosław H . Początkowo była to tylko rozmowa, po chwili mężczyźni stali się agresywni.

- Mówili, że mają pistolet i jak ich nie będziemy słuchać to dadzą nam kulkę w łeb - relacjonuje Paulina.

Jak twierdzi Paulina, mężczyźni byli coraz bardziej agresywni. Jeden z napastników zaczął kopać Adama, a drugi ją zgwałcił. Po kilku minutach na miejscu zjawiła się matka Pauliny, która przyjechała odwiedzić córkę. Przerażona kobieta widząc jednego z napastników, natychmiast wezwała policję. Trzydziestoletniego Sebastian R. zatrzymano. Przez całą noc szukano chłopaka Pauliny.

- Do siódmej rano szukaliśmy Adama wszędzie. Jeździliśmy po polach, po kanale, po wałach. Sprawdzaliśmy w domu czy wrócił - opowiada Barbara Kantor, siostra Adama.

Przez całą noc trwały poszukiwania chłopaka. Niestety, rano wyłowiono z jeziora ciało dwudziestoletniego Adama. Drugi z napastników sam zgłosił się na policję.

- Zatrzymanym mężczyznom zostały przedstawione zarzuty, jednemu z mężczyzn zarzut gwałtu oraz pobicia, natomiast drugiemu pobicia oraz zastosowania gróźb karalnych. Grozi im kara do 12 lat więzienia - mówi Katarzyna Ulbrych, z Komenda Powiatowej Policji w Brzegu.

- Byłem trochę zszokowany, bo nie podejrzewałem, że to może się zdarzyć i to z udziałem mieszkańca tej wsi i mojego kolegi. Podejrzewam, że na pewno był alkohol i narkotyki - mówi Mariusz Sowierszenko, kolega Sebastiana. R

Sprawa jest w toku. Do dziś nie wiadomo dlaczego i w jaki sposób chłopak znalazł się w jeziorze. Rodzina Adama nie wierzy jednak w jego utonięcie.

- Jestem przekonana. Adaś nigdy nie pływał pod wpływem alkoholu. On bardzo dobrze pływał, wszyscy o tym dobrze wiedzą - Elżbieta Kantor, matka Adama.

- Jak chodzi o kwestię zgonu Adama K. oczekujemy na ostateczną opinię lekarza biegłego, dlatego, że po przeprowadzeniu sekcji zwłok konieczne było również przeprowadzenie wszystkich badań dodatkowych, na których wyniki musimy oczekiwać - mówi Lidia Sieradzka z Prokuratury Okręgowej w Opolu.

- Będę walczyć o sprawiedliwość, to dziecko powinno chodzić do mnie na cmentarz, nie ja. On był za młody - płacze pani Elżbieta. *

* skrót materiału

Reporter: Żanetta Kołodziejczyk

zkolodziejczyk@polsat.com.pl

(Telewizja Polsat)