Działają nielegalnie, ale bezkarnie

Działają nielegalnie, ale bezkarnie

Nielegalnie handlują danymi osobowymi. Nieuczciwe agencje nieruchomości ściągają z darmowych portali internetowych dane ludzi, którzy chcą wynająć swoje mieszkanie. Potem sprzedają te namiary niczego nieświadomym klientom! W ciągu jednego dnia oszuści potrafią w ten sposób zarobić nawet kilka tysięcy złotych. Co najgorsze, pomimo ewidentnych przykładów łamania prawa, mogą się czuć bezkarnie.

- Tutaj ja widzę naruszenie prawa dwukrotne. Została naruszona ustawa o ochronie danych osobowych i ustawa o gospodarce nieruchomościami, więc to jest taki podwójnie działający oszust - mówi Janusz Szmidt z Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości.

Każdego dnia w stołecznej prasie i na portalach internetowych pojawiają się setki ogłoszeń osób, które chcą wynająć mieszkanie. Sierpień i wrzesień to najgorętszy okres na tym rynku. Pani Joanna Barańska kilkanaście dni temu na jednym z darmowych portali zamieściła swoją ofertę o wynajmie mieszkania.

- Ogłoszenie wisiało może z 7 godzin. Kto miał zadzwonić, to zadzwonił - mówi Joanna Barańska, która chciała wynająć mieszkanie.

Kilka dni później, ku zaskoczeniu pani Joanny telefon dzwonił bez przerwy. Okazało się, że oferta wynajęcia mieszkania została sprzedana przez pośrednika.

- Dzwonią do mnie młodzi ludzie, szukają mieszkania. Dowiedziałam się, że dostali moje namiary od agencji Alfa. Ja nie po to wieszałam ogłoszenie na darmowym portalu, żeby agencje handlowały moimi danymi, moim numerem telefonu, widokiem mojego mieszkania bez mojej wiedzy i zgody - mówi Joanna Barańska, która chciała wynająć mieszkanie.

Jak się okazało, pośrednik sprzedał dane pani Joanny co najmniej 20 osobom. Od każdego zainkasował od 200 do 400 złotych. Z ukrytą kamerą, wspólnie z właścicielką mieszkania poszliśmy do agencji nielegalnie handlującej jej ofertą.

- Za ciężkie pieniądze handlujecie moim numerem telefonu, moimi namiarami. Dlaczego zgłaszają się do mnie ludzie, którzy utrzymują, że dostali mój numer telefonu z agencji Alfa? Bez mojej wiedzy i zgody? - pytała Joanna Barańska, która chciała wynająć mieszkanie.

- Żadnych numerów nie sprzedajemy, absolutnie. Jeśli chodzi o działalność naszej firmy, to nie będę państwu wyjaśniała, jak nasza firma działa - zapewniła właścicielka agencji nieruchomości Alfa.

Skontaktowaliśmy się telefonicznie ze studentami, którzy po wynajęciu mieszkania od pani Joanny, wyjechali do pracy za granicę. Potwierdzili, że dane właścicielki, kupili od agencji.

Postanowiliśmy więc sami sprawdzić, jak działa ta agencja nieruchomości. Podaliśmy się za klientów, którzy chcą wynająć mieszkanie. Za pośrednictwo musieliśmy zapłacić 200 zł.

Zadzwoniliśmy pod trzy numery z ofertami wynajmu mieszkań, które otrzymaliśmy od pośrednika. Niestety, numery były nieczynne.

- Ta umowa jest niezgodna z prawem, jest to umowa typowo sporządzona przez oszusta, który naciąga osoby, które nie wiedzą, w jaki sposób skorzystać z usług pośrednika - twierdzi Janusz Szmidt z Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości.

- Tego pośrednictwa w żaden sposób nie można nazwać profesjonalnym, prowadzi do oszukania klienta - mówi Krzysztof Falkiewicz, radca prawny.

O komentarz chcieliśmy poprosić właścicielkę nieuczciwej agencji nieruchomości. Okazało się, że teraz funkcjonuje już jako... biuro bazy danych. Właścicielka nie chciała z nami rozmawiać.

- Nie tylko wpływa to niekorzystnie na wizerunek zawodu, ale równocześnie uszczupla dochody państwa, przecież te firmy najczęściej nie płacą w ogóle podatków. Pojawiają się i znikają, posiadają jedynie pieczątkę, nie posiadają żadnego wpisu do ewidencji - mówi Janusz Szmidt z Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości. *

* skrót materiału

Reporter Paweł Kaźmierczak

pkazmierczak@polsat.com.pl

(Telewizja Polsat)