Hitler w lekarskim gabinecie

Hitler w lekarskim gabinecie

Swastyki i zdjęcia Adolfa Hitlera w lekarskim gabinecie! Ryszard Mroz prowadzi prywatną praktykę w Mikołajkach na Mazurach. Doktor, swoich pacjentów przyjmuje w gabinecie, którego wystrój jest bardzo kontrowersyjny. Swastyki na ścianach, zdjęcia Adolfa Hitlera nad biurkiem. Lekarz nie widzi jednak w tym niczego złego. Co na to polski wymiar sprawiedliwości?

Doktora Mroza znają w Mikołajkach prawie wszyscy. Pacjentów przyjmuje w swoim gabinecie niemal przez cała dobę. Jednak do tej pory faszystowskie fascynacje lekarza, nikomu w mieście nie przeszkadzały. 

- W Mikołajkach nikomu to nie przeszkadza, przynajmniej w tej dzielnicy. To jest bardzo dobry człowiek, bardzo fajny lekarz, jak się do niego pójdzie, to za grosiki zbada. To chyba najlepszy lekarz w Mikołajkach - twierdzi jedna z sąsiadek Ryszarda Mroza.

- Traktuję to hobbystycznie, jako ozdobę, można powiedzieć - mówi Ryszard Mroz, lekarz z Mikołajek.

Ale, czy jest to tylko ozdoba, czy też świadome propagowanie faszyzmu? Działacze pacyfistyczni z regionu nie mają wątpliwości, że doktor łamie prawo, eksponując swoją kolekcję w miejscu publicznym.

- Po krótkim przejrzeniu tego materiału, zalecałbym wizytę tego lekarza u lekarza. U specjalisty, który odpowiedziałby na pytanie, czy to wynika z fascynacji historią, zdarzeniami sprzed kilkudziesięciu lat, czy bierze się z trochę głębszych pokładów psychiki - twierdzi Mirosław Arczak z Warmińskiej Biblioteki Wolnościowej w Olsztynie.

- Aby zaistniało przestępstwo propagowania faszyzmu muszą zostać spełnione, określone prawem, przesłanki. Sprawca, prezentujący treści faszystowskie w miejscu publicznym, musi nawoływać, propagować te idee, dążąc do wywołania u odbiorcy akceptacji tej ideologii. W tej konkretnej sytuacji policjanci sprawdzą, czy takie okoliczności miały miejsce, przede wszystkim muszą zostać przesłuchani pacjenci tego lekarza - informuje Anna Siwek z warmińsko-mazurskiej policji.

Jednak pacjenci doktora stoją za nim murem i zapewne w Mikołajkach nie znajdzie się nikt, kto chciałby złożyć na niego doniesienie. Policja ma więc związane ręce, tymczasem psychologowie obawiają się, że jego fascynacja może być chorobliwa?

- Trzeba powiedzieć, że fascynacja faszyzmem, bronią, przemocą czasami wcale nie musi wskazywać na to, że ktoś faszyzuje. Natomiast niewątpliwie sugeruje jakieś głębsze zmiany osobowości. Ja podejrzewam, że wszystko owija się wokół paranoi - twierdzi Jacek Doliński, psycholog. *



* skrót materiału

Reporter: Leszek Tekielski

ltekielski@polsat.com.pl

(Telewizja Polsat)